Romantyczna Historiaa

Od początku miała złe przeczucia, biuro podróży w ostatniej chwili zmieniło termin wylotu a wcześniej było sporo problemów ze znalezieniem jednoosobowego apartamentu. Wyglądało na to, że problemy pozostały do tej pory&

- Pani Karolina Ross?  z zamyślenia wyrwał ją głos lokaja -  Udało się, pani apartament jest gotowy, zapraszam!  odparł radosnym głosem i chwycił jej wielkie walizki. Niestety, po dotarciu na miejsce okazało się, że nie wszystko jest zgodne z zapewnieniami miłej pani z biura podróży. 

- Zaraz, zaraz przecież tu są dwie sypialnie? 

- No cóż, nie było wolnych apartamentów jednoosobowych, ale naprawdę te sypialnie są bardzo przestronne i z powodzeniem mogą w apartamencie mieszkać dwie niezależne od siebie osoby  wyjaśniał z przejęciem menadżer hotelu.

Po zrobieniu wielkiej afery, zapewnieniach biura podróży o obniżeniu ceny i zniżkach na ich inne super oferty, Karolina dała sobie spokój i stwierdziła, że bez względu na wszystko  urlop czas zacząć. Dla ponad czterdziestoletniej, samotnej i zapracowanej bizneswoman dwutygodniowy pobyt w Egipcie był tym na co z niecierpliwością czekała od kilkunastu miesięcy. Dlatego nie mogła pozwolić, aby coś go zepsuło. Nawet przestało ją obchodzić, z kim będzie dzielić apartament, ale w głębi serca wolała jednak żeby był to mężczyzna.

Pierwsze dni pobytu upłynęły na słodkim leniuchowaniu  kąpiele słoneczne, masaże i rozkoszowanie się doskonałą kuchnią hotelowej restauracji. Nawet udawało jej się momentami zapominać o odbieraniu maili i telefonów, jednak cały czas jej komórka leżała obok na wszelki wypadek. Nie rozmawiała z nikim, oprócz krótkich wymian zdań o pogodzie czy usługach hotelu, ale robiła to celowo  przyjechała tu także odpocząć od ludzi.

Rankiem trzeciego dnia, gdy Karolina nie miała zamiaru wstawać z łóżka wcześniej niż na drugie śniadanie, obudziły ją szmery z sąsiedniej sypialni. No nie  pomyślała  przyjechał! Pierwszy raz zobaczyli się w salonie apartamentu, po tym jak Karolina wróciła ze śniadania. Od razu wiedziała, że to było on. Po jego uśmiechu widać było, że też ją poznał. Stała jak wryta, w końcu spotkać byłego narzeczonego po dziesięciu latach i to tyle kilometrów od domu było dla niej szokiem. W pierwszym momencie pomyślała, że znajdzie inny hotel albo po prostu wyjedzie. W końcu tyle przez niego cierpiała, po ośmiu wspólnych latach zniknął bez śladu a ona już nigdy nie zaufała mężczyźnie. Jednak przystała na jego usilne prośby i zjadła z nim obiad.

Rozmawiał z nią bardzo szczerze, mówił o swojej niedojrzałości, gdy od niej odchodził i tym, że bał się małżeństwa, o tym jak bardzo tego żałował i nadal żałuje. Dowiedziała się, że mimo prób, jemu też nie udało się stworzyć udanego związku. Z upływem czasu jej żal malał. Czuła się znowu jak wtedy, gdy była przez niego kochana i doceniana. Z dnia na dzień spędzali ze sobą coraz więcej czasu. Pewnego wieczoru, zorganizował kolację przy świecach na pustej plaży. Byli tylko oni, plaża i morze. 

- Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie?  zapytał

- Oczywiście  odparła  plaża w Sopocie, lało jak z cebra.

- Wtedy się wszystko zaczęło między nami, a dziś chcę zacząć wszystko od nowa, jest inna plaża i inne morze, ale moje uczucie zostało niezmienne. 

Po tych słowach wiedziała, że jej życie się zmieni, że już nigdy nie będzie sama. Choć gdzieś w głowie tkwiły słowa, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, nie bała się zaryzykować.

Jednego z ostatnich dni pobytu, zapytała, czym dokładnie się teraz zajmuje. On z uśmiechem odparł, że jest prezesem biura podroży, w którym wykupiła wczasy. Karolina była tak zaskoczona, że pomyślała że to żart. On jednak powiedział, że gdy tylko się dowiedział, że wyjeżdża do Egiptu, pomyślał że to doskonała okazja, aby spróbować ją odzyskać. A więc wszystko było ukartowane -  pomyślała. Ale i tak były to najpiękniejsze wakacje w jej życiu.

Autor: Joanna Rodek

Inne opowiadania , zdjęcia i cytaty wysyłajcie na [email protected]