Wczoraj była fajna bibka, dzisiaj kontynuujemy u Suzi na ognisku.
Pogoda niestety się psuje, ale mam nadzieję, że nic nam nie zepsuje.
Liczę na to, że mimo wszystko jutro też będzie BIBKAMAX.
Chyba czas na kawę, bo bardziej znowu chcę mi się spać.
Zaczynam się też robić głodna ; (
Jednym plusem jest to, że przez wakacje schudłam niewiele ponad kilogram, może jednak to minus? Chyba tak, bo przecież nie było żadnego bicia rekordu z zeszłego roku, ale jakoś mnie to nie dziwi, bo przecież całe wakacje na rolu spędziłam, wiec się nie nachodziłam.