Tak jak w tytule. Chyba nigdy jeszcze lepszych nie miałam. Począwszy od pierwszego tygodnia, aż po dziś dzień byłoo super. Może trochę przybliżę na czym polegała ta "superczość".
Po pierwsze primo- wyjazd z Wodzem, dużo się tam działo:
- granie w karty i "stosunkowo udana noc"
- nabijanie się z pewnej osoby, której imię nie zaczyna się na A
- granie w bilarda i piłkarzyki z kolegami (!)
- wymyślanie piosenki o damie z łasiczką na wardze
- szantaże na wyciągach
- marznięcie na skokach
- wymyślanie przeróbki pana Tadka (i ten nieodzowny tekst Wodza: "Czy ja o czymś nie wiem?")
- akcja "Cała Polska czyta dzieciom"
- podarte spodnie x3
- śpiewanie przeboju z Kubusia Puchatka
- wygrane Siły w tysiąca
- malowanie flagi
- orgia na piszczelach
- zamiatanie podłogi według Adama
- i super teksty:
"Siła, ale ty jeeesteś głupia! - Loczek
"Q jak Dama" - Piotrek
"Życzę wam upojnej lub stosunkowo udanej nocy. Co wybierzecie zależy od was." - Wódz
" - Zagrajmy w rozbieranego pokera!
- Nie, bo będziesz przegrywał" - Adam kontra reszta
"Czasem trzeba walnąć, a czasem po prostu stuknąć" - chyba Wiktor o bilardzie
"- Dlaczego oni nie powiedzieli kto to skacze?
- Bo to przedskoczek" - moja bulwersująca niewiedza na temat skoków narciarskich
" - Czemu oni tak wrzeszczą?
- Małysz właśnie skoczył" - Kacperek uświadamia mnie i Siłę
" - Dziewczyn przy wejściu nie macali. Ja wam mówię to jest jedno wielkie gejparty" - Gieroj po przejściu bramek na skokach
To są chyba te najlepsze wymysły naszych mózgów.
Podczas drugiego tygodnia też nie pozostawałam bierna.
W poniedziałek byłam u babci i słuchałam o tym jak to wszyscy nie mają racji i odpowidałam na pytania czy fajnie było grać z kolegami. (Dla niekumatych: OCZYWIŚCIE, że było fajnie)
We wtorek poszliśmy na Sherlocka Holmesa i naleśniki, oczywiście z kolegami (potem miał być jeszcze bilard, ale wszystkie tory były zamknięte).
W środę byłam na angielskim i polskim.
W czwartek nocowałam u Michaliny i razem z Moniką opowiadałyśmy jak to fajnie było na obozie.Do tego oglądaliśmy jeszcze raz Sherocka i parę innych super filmów.
W piątek też oglądałyśmy film, a potem Ada wykazała się kunsztem i napisała piosenkę o pewnej rudej hmmm... osobie.
Teraz się obijam i czytam na zmianę. Takie ferie mogłabym mieć cały czas.
Kończę te feriowe opowiadania i idę pooglądać Misia po raz trzeci.
Inni użytkownicy: emillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90
Inni zdjęcia: Zbychu itaaanKaplica św Kingi bluebird11Wiosna milionvoicesinmysoulOpole kominy suchy1906Good vibes photographymagicPod te święta. seignej"Dzika "plaża andrzej73;) virgo123;) virgo123;) virgo123