Yes,Weekend!
- Kamila w tej chwili! - usłyszałam wrzask mojej mamy. - Co? -Przecież naczynia same się nie pozmywają ! - Dlatego mamy zmywarkę - uśmiechnęłam się słodko.- Nie,Umyjesz te naczynia ręcznie - powiedziała z satysfakcją. - Niby dlaczego? - spytałam zdziwiona- Bo ja Cię o to proszę i jako dobra córka pozmywasz naczynia. Na co jeszcze czekasz?- wskazała na zlew pełen brudnych naczyń.- Super - mruknęłam i mozolnym krokiem doszłam do zlewu Spokojnie. Na pewno pamiętasz jak to się robi.. Kurde. A jednak nie.- Od czego zacząć? - spytałam - Przestań się zgrywać - powiedziała zdenerwowana. Ja nie wiem co się z nią ostatnio dzieje.. Od rana coś się jej jebie non stop się czepia. Ona ma chyba ciotę! - Wdech i wydech Kam-westchnęłam,zabrałam się za mycie. Odsłoniłam kilka talerzy i zobaczyłam resztki wczorajszego obiadu -ohyda,za jakie grzechy?!-Chyba się nic nie stanie jak wrzucę je do zlewu. A co mi tam. Raz się przecież żyje! Zaczęłam upychać resztki do zlewu. Po około pięciu minutach nie było już nic widać. Uśmiechnęłam się sama do siebie i zaczęłam myć brudne talerze. Ile płynu? Pół butelki powinno wystarczyć Nalałam,zakręciłam wodę i wzięłam się za mycie naczyń.Sadzę,że będę dobrą żoną.Hmmm zmywanie naczyń to chyba moja specjalność.-Maaaaaaaamooooooo!-pisnęłam przerażona. -Czemu tak wrzeszczysz?!-wstała z kanapy.-Wszystko wylewa mi się na podłogę! i zobacz ile mydlin! -Kamila! Czy Ciebie bóg do cholery opuścił?!-złapała się za głowę -Ale że co?-spytałam odsuwając się od zlewu. -Płynu daje się odrobinę,a nie pół butelki pajacu! - i nawet zlew zatkałaś!
Wszyscy ludzie pragną prawdziwej miłości,wielkiej i na całe życie...lecz,gdy tylko zaczynają podejrzewać swojego partnera o niewierność,nieczyste zmiany bez podstaw,uważają,że miłość nie istnieje.To,że ktoś nas w życiu zranił,nie znaczy,że kolejna osoba musi zrobić to samo.Sami sobie w ten sposób niszczymy swoje uczucia.Tracimy osobę,która kocha nas naprawdę. W miłości najważniejsze jest zaufanie .A dystans-tylko do siebie samego. W swoim dotychczasowym życiu nigdy nie spotkałam mężczyzny,który by zasłużył na moją miłość.
Tryskam zajebistą energią! Trudny tydzień za mną i trudny tydzień przede mną. Tak,masz rację Ola,życie jest monotonne. Środy są fajne,zwłaszcza takie kiedy przychodzi się na siódmą i siedzi się w szatni godzinę,ha!przepraszam nie siedzi się,tylko leży. M gasi światło,Oskar wrzeszczy na całą szatnie -Kamila! nie gaś tego światła. Fajnie się kradnie plecaki i te no wieszaki. Na matmie kradłyśmy Olce z plecaka chipsy a przed matmą śpiewałyśmy piosenki z kreskówek i bajek mniam mniam i cześć raz dwa ciuch ciuch,(moja ulubiona piosenka)a na polskim malowałyśmy się mazakami Martyna miała niebieskie zęby i usta no i rękę a ja byłam cała w markerze,buzia,szyja,ręce! Sprawdzian z biologii: -Tylko 20 minut?! -a co wy jakaś klasa specjalna? -no a nie? -to wy z tej waszej szkoły zieloni przyszliście.Wiecie co robiłam na sprawdzianie z biologii ? to chyba jasne,śmiałam się i mówiłam co sekundę ,,ja pierdolę co to w ogóle kurwa jest?!'' Ogółem całe 6 godzin śpiewałyśmy waka waka i udawałyśmy te kocie ruchy shakiry(:-Tym czasem na rodzinnej wyspie Odysa jego żona Penelopa i Telemarket (Telemach)...Radził on mu szukać ojca w skarpecie (Sparcie)-Menelos (Menelaos) powiedział mu tam...Spotkał Antenę (Atenę)-Co tam pisze? Konik? -Kronik!-EEEE...księga kogo? Kotleta? -Koheleta! -yy mądrość co? sraka? -Syracha! Tak to jest jak Ada piszę na tablicy na religii,myślałam że zginę na miejscu ze śmiechu. -Samuel idź no do tej biblioteki, przepraszam Jakub -Krystyna Rdest -słucham? -e yy Krystian Rdest.
-ej a który to jest ten Brad Pitt? -ten co gra w Tylko mnie kochaj! -Myślałam,że w tylko mnie kochaj to gra Maciek Zakościelny.