"W srebrnej poświacie szła...
Dziewczęcy duch Bogini Ziemi.
Choć raz twego światła.
Choć raz twego ciała.
Głęboko pragnę dotknąć"
Jak powalali na kolana w latach 80-ych tak robią to i dzisiaj nawet nie ruszając się z fotela.
mowa tutaj o zespole KAT, który poraz pierwszy usłyszałem coś około 13-go roku życia :)
Nia ma to jak wyśpiewać w cholerę rzeczy LaVeya w dodatku w taki sposób, że niewłaściwe osoby za bardzo nie zrozumieją.
A teraz przejść należy do mego oburzenia kulinarnego...
Ja zrozumieć i strawić potrafię wiele rzeczy...szprycowanie mięsa wodą, rozcieńczanie piwa w barach, odgrzewanie dwa razy tego samego posiłku...ale do cholery jasnej...są pewne granice. Czemu jak kupię sobie szynkę babuni i ją rozkroję cała deska jest w wodzie...ba...woda ścieka przez cały blat stołu i leje się aż na podłogę.
2!!! Mleko...nosz kurrrr...po cholere jest tyle chodowli bydła...jak już wykorzystuje się zwierzęta w celu pozyskania mleka to chciałbym się napić mleka do cholery!!! Na wieś muszę pojechać żeby zjeść coś normalnego...i jeszcze w dodatku będzie taniej bo 100g szynki za 5 zeta to przeginka...kiedyś max 2 albo 3 złote...nie rozumiałem, nie rozumiem oraz nie mam zamiaru zrozumieć.
Jeszcze trochę się podenerwuję to rzeczywiście przestanę jeść mięso, a jeśli zdarzy się, że pęknie mi jedna żyłka na czole za dużo przejdę na dietę wegańską a tak się miło składa, że troszkę się znam i sobie bez produktów pochodzenia zwierzęcego doskonale poradzę....dodam, że już sobie tak radziłem.
Jedyna słuszna opcja, która pozostała to chyba golonka i ryby........ych......
Ku*** więcej wody, wyższe ceny...
O parówkach chyba wspominać nie warto
Do jajek mam wątpliwości bo zaczynają smakować inaczej a w dodatku zauważyłem pewną rzecz w pracy...otóż od kiedy tam pracuję w lodówce leżą sobie jajka...te same....w tym samym miejscu...i nie śmierdzą....co w związku z tym to można sobie chyba samemu odpowiedzieć.
Nauczono mnie takiej rzeczy. Jeśli coś nie jest konserwą to maksymalnie może leżeć 3 dni w lodówce...nie dłużej...no....chyba, że umiesz robić dobre marynaty (nie dotyczy kurczaka i pstrąga)