photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 GRUDNIA 2010

Legenda wyśniona...

"W srebrnej poświacie szła... 
Dziewczęcy duch Bogini Ziemi.
Choć raz twego światła.
Choć raz twego ciała.
Głęboko pragnę dotknąć"

 

Jak powalali na kolana w latach 80-ych tak robią to i dzisiaj nawet nie ruszając się z fotela.

mowa tutaj o zespole KAT, który poraz pierwszy usłyszałem coś około 13-go roku życia :)

 

Nia ma to jak wyśpiewać w cholerę rzeczy LaVeya w dodatku w taki sposób, że niewłaściwe osoby za bardzo nie zrozumieją.

 

A teraz przejść należy do mego oburzenia kulinarnego...

 

Ja zrozumieć i strawić potrafię wiele rzeczy...szprycowanie mięsa wodą, rozcieńczanie piwa w barach, odgrzewanie dwa razy tego samego posiłku...ale do cholery jasnej...są pewne granice. Czemu jak kupię sobie szynkę babuni i ją rozkroję cała deska jest w wodzie...ba...woda ścieka przez cały blat stołu i leje się aż na podłogę.

2!!! Mleko...nosz kurrrr...po cholere jest tyle chodowli bydła...jak już wykorzystuje się zwierzęta w celu pozyskania mleka to chciałbym się napić mleka do cholery!!! Na wieś muszę pojechać żeby zjeść coś normalnego...i jeszcze w dodatku będzie taniej bo 100g szynki za 5 zeta to przeginka...kiedyś max 2 albo 3 złote...nie rozumiałem, nie rozumiem oraz nie mam zamiaru zrozumieć.

Jeszcze trochę się podenerwuję to rzeczywiście przestanę jeść mięso, a jeśli zdarzy się, że pęknie mi jedna żyłka na czole za dużo przejdę na dietę wegańską a tak się miło składa, że troszkę się znam i sobie bez produktów pochodzenia zwierzęcego doskonale poradzę....dodam, że już sobie tak radziłem.

Jedyna słuszna opcja, która pozostała to chyba golonka i ryby........ych......

Ku*** więcej wody, wyższe ceny...

 

O parówkach chyba wspominać nie warto

Do jajek mam wątpliwości bo zaczynają smakować inaczej a w dodatku zauważyłem pewną rzecz w pracy...otóż od kiedy tam pracuję w lodówce leżą sobie jajka...te same....w tym samym miejscu...i nie śmierdzą....co w związku z tym to można sobie chyba samemu odpowiedzieć.

 

Nauczono mnie takiej rzeczy. Jeśli coś nie jest konserwą to maksymalnie może leżeć 3 dni w lodówce...nie dłużej...no....chyba, że umiesz robić dobre marynaty (nie dotyczy kurczaka i pstrąga)

 

 

 

Komentarze

wardestruction dokładnie, to jakaś magia jest.. :D
06/01/2011 12:02:25
wardestruction o tak, KAT to zaje*isty zespół!
05/01/2011 14:41:16
tuzim "kryzys" i te sprawy, jakoś sobie radzić trzeba.... ta.. cóż. niedługo będziemy mieć jedzenie wyącznie w tubkach, jak kuźwa astronauci czy coś ;|


w sumie za katem nie przepadałam jakoś szczególnie, słyszalam raz czy dwa w zasadzie? może wreszcie posłucham. ;)
22/12/2010 14:49:59

Informacje o kitchenclass77


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa11.05 idgaf94;) nacka89cwaMoon photographymagicOgnisko pati991Bezwarunkowa miłość itaaanJa pati991Patrzę sobie na rzepak pati991Oni zaufajdobrymradom18Rzepak pati991