Stare, ale mi się podoba. Z Karolinkąą ;**. Jeszcze z wakacji...
A ogólnie co, święta. Jakoś wgle ich nie czuje, poprostu siedzę w domu. W sobotę może pojade do babci, ale nie wiem. A w poniedziałek na zakuupy <3. W końcu...
Kurde... Po co mi to wszystko było? Mogłam siedzieć cicho i dobrze by było, a nie kurde nie wiem. Ale zastanawia mnie jedno. Jak można się w tak krótkim czasie tak bardzo zmienić i to na gorsze?
A tak poza tym musimy się w końcu spotkać Karolino ;*