photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 GRUDNIA 2010

Taak, wolne.

Ale co z tego? Posiedzę, będę się nudzić, gdzieś pójde i tyle.

Miałam zmieniać nazwę, ale nie mam na jaką i nie mam kasy, więc nie wiem...

A ogólnie co,  nic. Dzisiaj wigilia była, spoko. 'Tak tak, wszystkiego najlepszego i żeby smigol zwalił się na niemieckim' <3

'brzydka ta jego laska

- o ile jego.

noo, laska laska <hahaha>'  <33!

 

'to jest piękna bomba kocham ten stan˙ ja nie pale bo mszę tylko wtedy kiedy mam' <3

 

No  i wesołych ;) 


łał.  Przeczytałam wszystkie notki od połowy i stwierdzam, że mi tego wszystkiego brakuje, lata, wychodzenia na dwór, taczki, huśtawek przy aldiku, czasu, gdy można było normalnie iśc i posiedzieć pod razem czy na staronowym. Teraz wszystko się pozmieniało, jest tak całkiem inaczej, jest dobrze, ale na swój sposób. Bo wtedy teżź było dobrze, ale było całkiem inaczej. Wtedy poprostu godzina 7.30 wychodze z domu do szkoły, idę z bułką w ręku 20 minut do szkoły, siedze do 14, i na dwór. I nic. I patrząc z perspektywy czasu siągle się coś działo, np taka taczka. Naprawdę, jeździć w taczce po osiedlu, trochę jebnięte, ale nasze. A teraz co? Godzina 6.40 stoję na przystanku, jadę do szkoły, wracam po godzinie 17, nie ma na nic siły, po szkole na miasto, jak na dwór to na godzine pogadać. Nie ma mowy iść do garażu i grać w badmintona, czy siedzieć godzinami na huśtawkach pod aldikiem. Te 7 lat w 52 było zajebiste. Bywało lepiej, czy gorzej ale podsumowując było sobrze. A teraz będą kolejne 3 lata, być może lepsze, może nie, ale całkiem inne. Inni ludzie, inne otoczenie. Ale najgorsze jest to, że ten czas cholernie szybko leci. Bo już jest połowa 1 klasy, a dopiero były wakacje, wcześniej bal, jak odliczałam do waacji. I to wszystko minęło tak szybko, jakby nie wiem. Teraz jak tak samo zleci ten 2 semestr, to zostaną tylko 2 lata. A ja naprawdę kocham moją klase, mimo wszystkiego, pierdy smigola na niemieckim, jak na matmie śpię bo się słuchac nie da, chemię z p Pastusiak, kiedy mimo naprawdę wielkich chęci i zaangażowania nie da sie słuchać więcej nić 15 minut. Ee tam, idę spać bo już nie ma co pisać, chociaż w sumie bez problemu dałob rade zapisać, chociażby ostatnie pół roku  i opisując ze szczegółami zajęłoby to naprawdę dużo czasu. A teraz ciągle mi siedzi w głowie dzień, jak wyjechałam na wielkanoc do babci w kwietniu, jak siedziałyśmy i robiłyśmy zdjęciach na huśtawkach koło aldika i miałam te fioletowe spodnie. Pamiętam jak zadzwoniła do mnie mama, że mam zaraz przyjść na obiad a potem jedziemy, jak idąc chodniczkiem tym koła huśtawek do ulicy gadałam z nią, jak nie chciałam jechaćbo chiałam siedzieć na felinie na dworze. Jak stojąc na ulicy żul spał w samochodzie i mu zdjęcia robiłyśmy, I pamiętam było takie jedno ładne zdjęcie, jak tak stoje, małam szarą bluzke, w ręku kurtke, nawet nie wiem, ale mi się podobało. Jak wracałam do domu, i prawie płakałam, i chciałam tak siedzieć i iść jak najdłużej. Jak weszłam do domu, poszłam do stołu i zjadłam zupe  i te niedobre pierogi. A na stole stało wino, które moja mama na imieniny dostała, ale bez szczegółów. Jak poszłam, wzięłam torbę i poszłam do samochodu, ale oczywiście czegoś zapomniałam i musiałam wracać, i gdy wchodziłam na 2 piętro zadzwoniła Martyna mówiąc, że się popłakała jak jej powiedziałam że już jade, a  ja stałam w jadalni bo już dojśc zdążyłam i tak gadałam. Chciałabym tak an chwile wrócić do  tamtego czasu, ale to już przemineło. Teraz mamy zimę, brud, mokro  brzydko i wgle i masakra jakas że się nawet z domu nie chce ruszyć. Ale dziękuję wszystkim tym, dziękim którym wtedy tak było, i było tak, że teraz siedzę pół roku później i pamiętam najdrobmniejszy szczegół jak te wiśnie w alkoholu i siedzę i wspominam to, co już nie wróci. Chociaż moze to i lepiej?

 

 Smutyk jest dobijający. iedzisz, masz ochote płakać i nic więcej. Olać wszystko wokoło, skuupić się na jednej rzeczy. I tak naprawde to jest bez sensu, bo i tak nic nie zmieni. Ale po jakimś czesia pomaga. No, czasem troche to potrwa ale nie weażne. Jedna rzecz może tak wiele zmienić. Zmienić coś ważnego, na czym zależało i pozbyć wszystich pozytywnych uczuć. Pozostaje płacz i przygębienie. I czasem trudno jest zrobić coś, żeby pomóc. Bo nie wystarczą słowa 'Będzie lepiej' czy coś w tym stylu, bo to jest poprostu za trudne. 

Komentarze

kubusiprzyjaciele no i ładnie ;)
22/12/2010 21:37:16
keepyourpantson jebac swieta.
22/12/2010 21:37:12

Informacje o kichneciwtalerz


Inni zdjęcia: Stasic duchem obecny bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Fix me milionvoicesinmysoulArchiwum X pustkawarzona... maxima24Ławka zużyta. ezekh114Kto zgadnie gdzie to jest? keris