Cześć, na początku chciałbym podziękować wam za to, że czytacie moje głupie notki, obserwujecie no i za te miłe komentarze <3
Dzisiejszy wpis poświęcam samobójcą, samookaleczeniu, dla niektórych może się wydawać to głupi temat, albo niewłaściwy, lecz Ja uważam że trzeba to poruszyć ....
Najpierw napiszę co myślę o takich osobach, które popełniają samobójstwo albo się okaleczają i o ich sytuacjach. A więc, są to najcześciej osoby skrzywdzone przez los, życie, miłość i niezrównoważone psychicznie. Do takich sytuacji dochodzi najcześciej po stracie przyjaciela, ukochanej osoby, czegoś co w życiu było dla Ciebie ważne.. W pewnej części rozumiem takie osoby, rozumiem sytuacjie w, których się znajdują. Znam to, kiedy siedzisz z problemem sam przed komputerem, słuchając muzyki przygnebiającej Cię jeszcze bardziej i płaczesz, nie masz z kim pogadać bo przykładowo nie masz z kim ( nikomu nie polecam takiego uczucia) lub boisz się, że ta osoba jest zbyt niedojrzała aby to zrozumieć. Próbujesz o tym zapomnieć, lecz nie możesz.. bierzesz żyletke lub jakieś inne ostre narzędzie i się okaleczasz. Tracisz krew, ból się zwiększa rzucasz ostre narzędzie i wpadasz w panike.. na drugi dzień owijasz rane czymś, żeby nie było widać, przyjaciel pyta się Ciebie co Ci jest. Ty udajesz, że nic ale on i tak wie to że coś jest nie tak, odkrywa co się stało i uświadamia Tobie, że nie warto i że masz go, i wtedy zaczyna się.... płacz i tłumaczenie co się stało... potem żałujesz co zrobiłeś, i rozmyślasz.. Wokół siebie znam pare osób, które się smookaleczają, robią to z powodu dużych problemów, które spotykają ich na codzień. W takich chwilach, w których się okaleczasz myślisz, że jestes zupełnie sam, że jesteś nikim dla wszystkich. Niestety znam te uczucie :) Przyznając się szczerze, pisząc tą notke łzy staneły mi w oczach.
Mam nadzieje, że się podoba :)