#Trójkątyzacja kota

Marzec i kolejny miesiąc pracy w dwóch różnych środowiskach..

Z jednej strony zrobiłem na tyle dobrze część mojej pracy że mogłem kontunuować kolejny semestr,

jeszcze została końcówka anazliz i teoria, ale z tym nie przewiduję większych problemów. 

najgorszym wrogiem będzie zmęczenie spwodowane drugą stroną medalu..

Druga strona to praca do późnych godzin, przez co na rozwój zostaje mi naprawdę niewiele czasu.

Nie pozostaje mi nic innego jak poświęcić kilka nocy i wszystkie wolne weekendy na doprowadzenie najważnjeszych spraw do końca.

Długo nie da się robić spraw za trzy osoby, w porywach do czterech..

kwiecień będzie dla mnie ostatecznym potwierdzeniem czy mogę zostać jeszcze chwilę tu gdzie jestem, czy trzeba natychmiastowo szukać nowych opcji.

Nawiązując do zdjęcia- pytanie na które nie umiem odpowiedzieć jednoznacznie. 

Złoty środek to jak pogoń za królikiem.. 

Biorąc pod uwagę sprawy z jedną "medną" których nie umiem załatwić, może i udaje.. 

Ale czy to wszystko nie składa się na elementy życia?  To chyba indywidualna kwestia oczekiwań i zasobów.

Znaczące są dla mnie tu znaki zapytania. Im więcej robisz tym więcej pytań powstaje..

i tym więcej chcesz olać i robić po prostu tyle żeby być z tego zadowolonym.

Przynajmniej w końcu się doleczyłem ;)

kontuzji z ostatnich prac po godzinach nie liczę..

mój ból łagodzą ciekawi ludzie którym jest mi dane spotykać, jak i wspólne tematy, które jest nam dane zgłębiać..

na przykład dzisiaj zdecydowanie był to temat uzależnień.