Między kolejną częścią magisterki, a zbliżającym się przeziębieniem..
nachodzi mnie tęsknota za miejscami w których czułem się bezpiecznie.
Zdjęcie nie przypadkowo z pociągu..
letnia scena z wyspami chmur, w których teraz bujam.
Dla mnie pociąg to przede wszystkim dzieciństwo i chwile odpoczynku, kiedy wracało się ze studiów do domu na weekend.
Dlatego gdy życie przybiera różne dziwne formy, lubię wracać do korzeni,
by przypomnieć sobie że są jeszcze miejsca gdzie ludzie po porstu są ok.