photoblog.pl
Załóż konto

#Znowu.Inaczej

Muszę się przyznać do jednej niewygodnej mi rzeczy.. 

 

Odkąd zacząłem wrzucać tu swoje wpisy jakoś raz na pół roku powiedzmy, praktycznie moje myśli rozlały się po notatniku w telefonie, różnych randomowych zeszytach z wolnymi stronami, czy nawet

w plikach na komputerze.

Chyba zacząłem bać się swoich myśli chowając je przed swoją własną bezpieczną strefą. 

Jednak z pisania nawet najbardziej prozaicznych rzeczy nigdy nie zrezygnowałem. Przez to, że

w pracy swojego czasu dużo pisałem niezadawalających rzeczy mogło mieć też swój wpływ, że zacząłem jeszcze głębiej ukrywać swoje myśli. Nic nie poradzę że tak najlepiej oddaję to co mi akurat leży na duszy..

Służalczość też jest w cenie, a do tego nigdy nie było mi blisko. Nie wiem kiedy, ale chyba od zawsze miałem w sobie niechęć do rządzących i swoich kilka zdań w tylnej kieszeni. Bezpieczna kieszeń którą pokazuje tylko osobom z którymi można porozmawiać.. Ale czy na pewno? Zależy kto jak sobie zinterpretuje dane słowo.

 

Kiedyś lubiłem cytat zaciągnięty z czeluści Internetu, że odpowiadam za to co powiedziałem, a nie za to co ktoś usłyszał. Dzisiaj chyba bym bardziej postawił na fakt, że sprawna komunikacja jest cholernie ważna, a tłumaczenie się z postępowania nie jest jedynie domeną winnych. Że sprawiedliwość jest dość płynnym pojęciem, i to że nie ważne jest to jak jest źle, tylko to że potrafię daną sprawę załatwić.

 

Uczę się szacunku, przede wszystkim do siebie, chociaż mój samokrytyk osiągnął swój czarny pas lata temu. Nie bycie ofiarą jest dużo trudniejsze niż mogłoby się zdawać, ale bardzo powoli próbuję się z tego wydostać. Podobno im bardziej jesteś osadzony w tym co jest teraz tym mniejszy wpływ będzie miała na Ciebie przeszłość. Ja zawsze się bałem, i boję się że tym samym stracę gdzieś po drodze siebie, a skupię się tylko na tym jak się dobrze sprzedać. Czy może po prostu swoim zachowaniem nie chcę nikogo urazić? Dobrze jest zacząć myśleć o sobie, bo czuję że w tym temacie mam co najmniej kilkuletnie braki. 

 

Podobno nigdy nie jest za późno żeby zacząć od nowa, ale ile przeznaczone jest restartów na jedną osobę? Zależy ile mamy na to odwagi i chęci. Odwaga by szukać rozwiązań, tam gdzie ich nie ma,

a chęci żeby nigdy nie poddać się, choćby każdy spisał mnie na straty.  Właśnie pomyślałem że największą stratą w tym wszystkim to martwić się że ktoś ma o nas złe zdanie. nie ważne kim jest. Ciężka praca powinna przynieść swoje owoce, inaczej dostanę informację zwrotną.. co teoretycznie nie jest wyrokiem. To że komuś nie wyszło rzucenie palenia, nie oznacza że ma przestać próbować. 

 

Wolę mieć to tutaj, żeby w chwilach słabości pamiętać po co warto szukać swoich celów.

A tym czasem musze pogodzić się z faktem że jutro jest poniedziałek, i do tego nowego wyglądu fbl.. 

Dodane 3 WRZEŚNIA 2023
182
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kefirowy17.