#SzczęściewCzłowieku

Ta, jestem xd

W tym roku postaram się być mniej efemeryczny.. :D

W styczniu działo się dużo trudnych rzeczy, ale w gruncie rzeczy dobrych.. 

to dało mi nadzieję że może ten rok będzie taki do końca - nie tak beznadziejny.

W końcu pozytywne myślenie to moje nieoficjalne postanowienie tego roku.

Tak jakoś wyszło.. całkiem spontanicznie.

Nawet udało się przywrócić po dłuższym czasie avatar na stronę.. (+1)

Znowu zaczynam się za bardzo przywiązywać do ludzi..

Nie znam większego uzależnienia niż bycie dla kogoś.. po prostu człowiekiem.

Chyba już się powoli uczę że tragedia bycia miłym to coś więcej niż tragedia..

Zapłaciłem za tą lekcję naprawdę sporo.. I to dosłownie. 

Jednak mimo to są ludzie za które jeszcze bym wskoczył w ogień..

Co prawda mógłbym je policzyć na palcach jednej ręki, ale jednak.

Relacje są trochę jak nóż.. 

Niby nie raz się skaleczysz, ale musisz się jakoś bronić przed przeciwnościami..

Tak jeszcze poznaję w sobie człowieka..

Że potrafię tęsknić, mieć ludzi którzy we mnie wierzą, nie bać się łez.. 

Strach też jest spoko, o ile pamięta się żeby mimo to zrobić to co słuszne.

Mimo tego całego smutku i poczucia bezsensu.. 

Na co dzień wolę nawet o tym nie myśleć, nie wchodzić w tą część mojej głowy.

Po prostu czuję że to gdzieś we mnie jest, ale jestem już na tykle stary że wiem jak to kryć..

Jak tym na co dzień nie zarażać. Sam też w końcu mam w tym pomoc. 

5 dni bez mojej codziennej pracy było dobrym pomysłem..

Miałem czas nadrobić rzeczy na studia i uspokoić swoje myśli.

Nawet udało mi się pomóc komuś.. To zawsze dodaje mi skrzydeł.

Poza tym dobrze przypomnieć sobie że są jeszcze ludzie, a  nie.. no właśnie,

sam chciałbym wiedzieć kim się do cholery stali.. 

Gdzieś w kościach czuję że jestem gotowy na zmiany.

Zobaczymy..

https://www.youtube.com/watch?v=eWawr5iX4xI&ab_channel=TheWrecks