Matura zbliża się wielkimi krokami. niedawno był rok, 5 miesiecy, miesiac... a teraz już 12 dni.
chyba czas zacząć się porządnie uczyć ? chyba nie jest jeszcze za późno ? xd
tyle że brak na to sił i chęci. brak motywacji do nauki. normalka :D
Syndrom zbyt dobrego serca: kiedy szczęście innych jest dla Ciebie ważniejsze niż własne. kiedy robisz wszystko, by Twoim nalbliższym było dobrze nie patrząc na koszty jakie ponosisz. kiedy sama cierpisz, a jedynym lekarstwem jest myśl, że tak jest dla nich lepiej. kiedy poświecasz sama siebie, własne zdrowie psychiczne i serce by dogodzić innym, by wszystko choć na chwilkę było normalne. albo byś miała choiaż takie wrażenie. to taki stan, kiedy dusisz w sobie ból, łzy, złość i rozpacz, kiedy popadasz w bezsilność ale cieszysz się tym, że na ich twarzach widnieją uśmiechy. i nie potrafisz mówić o tym co cie dręczy tylko dlatego, że nie chcesz psuć ich radości. znosisz ich najgorsze humory, złe dni, wybaczasz i jesteś zawsze kiedy Ciebie potrzebują, często nie dostając w zamian zbyt wiele. często zostając sama kiedy wszystko się wali. poświecasz wszystko dla nich, dla tych wyjątkowych w Towim życiu osób, za których mogłabyś zabić, bo masz serduszko, które tak bardzo kocha i walczy. walczy każdego dnia o lepsze życie. i nie ważne że się rozpadasz. ważne że masz satyswakcje z ich szczęścia.
choć sama śmiejesz się przez łzy...
I tylko przyjdź. Dotknij mnie czule, i przytul tak,
abym zapomniała o wszystkim.