photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 SIERPNIA 2013

Krótkie życie, szybka śmierć. 
[2]

Następnego dnia.

Zostałam sama w domu. Rodziców nie było, bo byli już w pracy. Mojej siostry także nie było. Zeszłam powoli po schodach. Weszłam do salonu. Podeszłam do szafki na której stał telefon stacjonarny. Podniosłam słuchawkę i wybrałam dobrze mi znany numer Kacpra. Czekałam na połączenie. Miałam ogromną nadzieje że to był tylko zły sen, że wszystko jest w porządku.

- Nie ma takiego numeru.- odezwał się automat. Moje oczy przepełniły się łzami. Postanowiłam iść w jedno miejsce. Teraz ogromnie pragnęłam tam się znaleźć. Poszłam na górę. Przemyłam twarz, uczesałam włosy i poszłam się przebrać. Następnie zeszłam na dół, włożyłam trampki i wyszłam z domu. Zamknęłam drzwi na klucz. Całą drogę szłam zamyślona. Gdy doszłam na miejsce zobaczyłam dobrze mi znany dom. Zakuło mnie coś w sercu. Podeszłam niepewnie do drzwi. Delikatnie zapukałam i czekałam aż ktoś je otworzy. Po chwili w drzwiach stanął przygnębiony brat Kacpra. Moje oczy szkliły się. Czułam że zaraz popłyną z nich łzy. Wszystkie wspomnienia wróciły. To jeszcze bardziej bolało. Chłopak bez słowa mocno mnie do siebie przytulił. W tym momencie już nie wytrzymałam. Łzy popłynęły powoli po moich policzkach mocząc przy tym koszulkę Łukasza. Odsunęłam się od niego. Oboje weszliśmy do domu. Powoli poszliśmy do salonu. Usiedliśmy w milczeniu na kanapie. On doskonale wiedział po co tu przyszłam.
- Kiedy pogrzeb?- ledwo wydusiłam z siebie to pytanie.
- Za trzy dni.- odpowiedział.
- Gdzie twoja mama?- zapytałam znowu.
- Wreszcie na chwile udało jej się zasnąć. Całą noc płakała. Jest wykończona. Zresztą jak my wszyscy. Jednak ona odczuwa to wszystko najsilniej.- odpowiedział na moje pytanie. Po jego policzku spłynęła łza. Nawet ten twardziel płacze.
- Mogę iść do pokoju Kacpra?- spojrzałam na niego błagalnie. Ten tylko skinął głową. Wstałam z kanapy i powoli skierowałam się do pokoju. Przed drzwiami zawahałam się, ale weszłam. Powoli uchyliłam drzwi. Spojrzałam przez szparę. Wszystko na swoim miejscu, tak jak zawsze. Weszłam do pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Teraz dotarła do mnie fala bólu. Usiadłam na łóżku. Łzy cisnęły mi się do oczu i szybko spływały po policzkach. Wszystkie wspomnienia wróciły. Zaczęłam się trząś. Znowu ten napad histerii. Cały obraz mi się rozmazywał. Spojrzałam za siebie. Na łóżku leżał miś, którego podarowałam Kacprowi na walentynki. Wzięłam go do ręki i przytuliłam. Poczułam delikatny zapach perfum Kacpra. To jeszcze bardziej wprawiło mnie w histerie. Jeszcze bardziej zaczęła się trząś i szlochać. Czułam jego obecność w pokoju. Czułam że on tu jest, że jest tu ze mną. Usłyszałam uchylające się drzwi. Nie odwróciłam się by zobaczyć kto wchodzi. Nie obchodziło mnie to. Po chwili ktoś obok mnie usiadł. Poczułam że obejmuje mnie ramieniem i przyciąga do siebie. Przypomniało mi się pewne zdarzenie:
Siedziałam na trawie i wpatrywałam się w wyznaczony punkt. Kacper usiadł naprzeciwko mnie i zaczął się słodko uśmiechać. W jego policzkach zrobiły się dołeczki. Chwycił moją rękę.
- Kochanie długo będziesz się na mnie gniewać?- spytał nadal uśmiechnięty. Zmarszczyłam czoło.
- Nie odzywaj się do mnie, słyszysz?- odezwałam się zła. Chłopak uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- Powiesz mi o co chodzi?- dopytywał się.
- W ogóle nie masz dla mnie czasu.- burknęłam. Wstałam na równe nogi. Poszłam w przeciwnym kierunku niż mieliśmy iść. Chłopak podbiegł do mnie i od tyłu przytulił. Zatrzymał mnie. Zaczął delikatnie całować po szyi.
- Przepraszam Cię, ostatnio miałem mało czasu. To się zmieni obiecuje. Dla Ciebie bym zrobił wszystko, przecież wiesz. Kocham Cię słońce.- na mojej twarzy pojawił się promienny uśmiech. Powoli obróciłam się do chłopaka. Złączyliśmy delikatnie swoje usta w namiętnym pocałunku.
- Co z twoją mamą? Ona cały czas twierdzi że nie powinniśmy być razem, bo mam tylko 16 lat i jestem gówniarą.- odezwałam się smutna.
- Nie smuć się. - uśmiechnął się do mnie.

Pamiętałam każde słowo, które do mnie mówił. Każdą chwile razem spędzona.
- Tak strasznie mi go brakuje.- mówiłam przez łzy.
- Nie tylko tobie.- odezwał się Łukasz.
- Nie wyobrażam sobie życia bez niego.
- Co ja mam powiedzieć? Straciłem brata.- mówił także przez łzy..

CDN..
_____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


Od dziś nie prowadzę tego fbl sama. Jest tu jeszcze druga miła osóbka, która zgodziła się prowadzić go razem ze mną. Mam nadzieje, że tak jak mi spodobają wam się jej ciekawe pomysły. 

                                                                                                                                                                                                        Kasia.

Informacje o kasiiaxox3


Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24