Tak dawno mnie tutaj nie było... Nawet nie wiem od czego zacząć...Nic już nie jest takie jak dawniej... Może przede wszystkim to ja już nie jestem taka jak dawniej. 

Zmiany, które najbardziej mnie dotknęły to chyba ilość straconych relacji... Nie należe do ludzi, którzy potrafią żyć w samotności, potrzebuje drugiej osoby aby odnaleźć w życiu spokój i szczęście. Tak bardzo boli mnie fakt, że relacje, które miały trwać całe życie po prostu się kończą, ludzie na których najbardziej zależy odchodzą nie raz bez słowa pożegnania i wytłumaczenia... Obiecałam sobie kiedyś, że zawsze i za wszelką cenę będe walczyć o wszystkich, na których mi zależy... ale wicie co? ... ja już nie mam siły, naprawdę bardzo bym chciała żeby w końcu to ktoś zawalczył o mnie, aby pokazał że jestem mu potrzebna... ja już nie umiem ciągle na własnych barkach znosić bólu otrzepywać się i znów walczyć o innych... potrzebuje poczucia, że jet ktoś kto też chce zawalczyć o mnie... Może to egoistyczne myślenie ale jak na razie inaczej nie potrafię... Chcę wreszcie poczuć, że kogoś obchodzę, że jest ktoś kto potrzebuje relacji ze mną tak jak ja z nim... 

Może nie powinnam się tak zachowywać... Nie wiem co powinnam ale doskonale wiem co czuję... Wiem, że w nie jednej sytuacji powinnam zachować się inaczej i nie jestem idealna bo tacy ludzie nie istnieją, każdy ma jakieś swoje wady ale prawdziwa przyjaźń i miłość jest w stanie żyć z nami takimi jackimi na prawde jesteśmy... Głęboko wierzę, że w końcu odnajdę kogoś kto nie pozwoli mi odejść tak jak ja walczyłam o wielu ludzi pojawiających się czaami tylko na chwilę w moim życiu...