Wróciłam teraz z meczu. Jak ludzie potrafią cieszyć się z jednego gola. Przecież to tylko gra, młodsza drużyna. Grają tylko dla satysfakcji, nic z tego nie mają. Fascynuje mnie to. Chciałabym znaleźć takie zainteresowanie , któremu mogłabym się w całości poświęcić. Ale jak taka rozkapryszona małolata znajdzie coś co ją zafacynuje? Próbowałam grać na gitarze, śpiewać, tańczyć i jeszcze wiele innych rzeczy. Nudziło mnie to. Wracając kiedyś do domu widziałam bezdomnego. Miał psa. Mimo tego że praktycznie nie miał nic, cieszył się życiem, zawsze był uśmiechnięty i mówił `dzień dobry`. Nie pił, tak jak prawie wszyscy. Los mu tak zgotował, że nie posiadał nic. Zginoł. Przez parę gówniarzy, którym chciało się napić. Pobili go i umarł. Jak można kogoś zabić kto nie ma nic? Jaki w tym jest sens powiedzcie mi? Ja nie widzę żadnego. Pies też umarł, z głodu. Bo myślał że jego pan wróci. Siedział tam cały czas wiernie czekając na niego. Czasem zwierzęta są lepszymi przyjaciółmi niż ludzie, bo nigdy nas nie zawiodą.
+miło mi będzie jak dodasz mnie do znajomych.