Minął od zakończenia ferii tydzień.
Pragnę uśmiechnąć się i podziękować wszystkim spotkanym i poznanym ludziom za mile spędzony czas, rozmowy, spacery, zabawę i obecność. Za wyciągnięcie mnie z domu też dziękuję, za sympatyczny Poznań i tłusty czwartek. Miło było spotkać się ponownie po tym, jak polowały na nas kleszcze. Poznalem Fokę Elę i błękit jej oczu. Ostatnia niedziela ferii była owocem jednej z modlitw, zadzwonił wtedy milczący telefon. Zaczęło się coś dobrego.