Tak jakoś wyszło, że mam ochote tu coś napisać.

nikt nie jest doskonały, każdy popełnia milion błędów.

to co się miało zdarzyć to się zdarzyło, czasu nie cofnę.

ale jak już powiedziałam, żę Cię kocham, to Cię będę zawsze kochała.

i nie ważne czy będziesz małą wróżką, czy dorosłą kobitką, dla mnie zawsze będziesz upartą Karolinką.

dla mnie zawsze będziesz bliską, kochaną osobą, mimo tych wszytskich sytuacji,

które przyczyniły się do rozpadu naszej przyjaźni.

ale w sumie? wszytsko da się odbudować, prawda? potrzeba tylko chęci z obydwu stron.

a wydaje mi się, żę jeszcze może być jak dawniej, jeszcze możemy suszyć razem włosy pod suszarką w kauflandzie, jeszcze mozemy robić sobie sesje zdjęciową w deszczu (z mileną, jezeli nie pamietasz :P ), we wróżki już się w sumie nie możemy bawić, bo nie ma drabinek przed moim balkonem i w sumie nie mozemy też patrzec czy ktos mieszka w nawiedzonym domu, bo ktoś ten dom kupił i już nie ma frajdy, ale mozemy robic milion innych rzeczy....

po prostu musimy znaleźć czas dla siebie, a wtedy się okaże czy nam się uda, czy też nie...

przepraszam, za takie brzydkie zdjęcie, no ale jakoś miałam taki kaprys wstawić tu mój ryjeczek.

KOCHAM CIĘ.

nat.