-Oo cześć Aga -odpowiedział Marek tej pięknej dziewczynie.
-Witaj, jak dawno się nie widzieliśmy.
-Pozwól, że przedstawię ci Mania to Aga, Aga Mania.
Podałam rękę dość nie śmiało. Nie znałam tej dziewczyny, nawet z widzenia. Zastanawiałam się skąd zna ją Marek i czego ona od niego chce. Pogawędzili jeszcze trochę po czym Aga musiała iść na busa.
-Kim ona jest? -zapytałam rozweselonego Marka.
-Koleżanka ze szkoły -wyjaśnił szybko.
-A no to naprawdę miłe spotkanie.
-No, w podstawówce byliśmy najlepsza parą -zaśmiał się.
Nie wiedziałam w tej chwili, co mam powiedzieć. Czułam się oszukana, że ja wszystko mówiłam mu o sobie, o swoim życiu, a on ani słowa. Nie ma to jak dowiadywać się wszystkiego na końcu i wyjść jak idiotka. Byłam zła na siebie, dlaczego ja o nic nie pytałam? Tyle czasu, a ja dalej nic o nim nie wiem.
-Chyba nie jesteś zazdrosna o szkolną miłość?
-Nie -odpowiedziałam zła.
-Mania, co jest?
-Nic, a co ma być?
-Jeszcze chwile temu miałaś humor, a teraz?
-Wiesz fajnie, że tyle wiem o twoim życiu. O twoich przejściach, problemach i rodzinie.
-Nie wiedziałam, że chcesz o tym słuchać.
-Marek!? To podstawa, wiedzieć o sobie wszystko.
-Tak wiem przepraszam, przyjdziemy do domu, zrobimy sobie gorącą czekoladę i wszystko ci wyjaśnię i odpowiem na wszelkie pytania -mówiąc to objął mnie.
Pokiwałam głową, na zgodę. Humor mi się lekko poprawił, gdy Marek rzucił taką propozycje. Dopiero teraz zainteresowała mnie jego przeszłość i jaki był kiedy się jeszcze nie znaliśmy.