Spojrzałam na Marka, który siedział na moim łóżku, w samych krótkich spodenkach. Obok niego leżał niewielki, biały miś z czerwonym serduszkiem.
-Co ty tu robisz? Dlaczego nie byłeś na kolacji hmm? -mówiłam stawiając kroki coraz bliżej Marka.
-Czekam na ciebie Skarbie.
-A ten miś, co on tu robi?
-Misiu, dziś miesiąc odkąd jesteśmy ze sobą. A kolega obok jest dla ciebie.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Było mi strasznie głupio, że zapomniałam o naszym wspólnym miesiącu, którego przetrwaliśmy.
-Ejj co jest? -mówił obejmując mnie.
-No bo głupio mi, że zapomniałam o tak ważnym dniu.
-Ale ja nie spodziewam się od ciebie prezentu, no może jednego -mówił szeptem do ucha.
-To nie zmienia faktu, że zapomniałam o tym. Jakiego? -mówiłam ze smutkiem w głosie.
-Mały buziak w usta będzie dla mnie wystarczający, proszę kolega dla ciebie.
-Boże jest piękny, dziękuje -dałam mu porządnego buziaka w usta.
Po kąpieli położyłam się obok niego. Marek mnie objął i zaczął całować po szyi, ustach, policzku i ramionach. Po czym zsunął się niżej i podwyższając koszulkę całował po brzuchu coraz wyżej i wyżej.
-Marek! Przestań.
Nie miałam ochoty na takie coś, nie teraz, nie dziś, nie w takim stanie. Nie byłam gotowa na dawkę takich emocji. Marek podniósł się wyżej.
-Mania, przepraszam. Wiem nie powinienem.
-Nic się nie stało, po prostu nie jestem na to gotowa. Wybacz.
-Rozumiem. To ty mi wybacz, przepraszam Mania.
Wiedziałam, że Marek jest tym, który zrozumie to, że jeśli nie mam na coś ochoty, to przestanie to robić. Wtuliłam się w niego z całych sił i szepnęłam do ucha.
-Kocham cie.
-Ja ciebie też Skarbie -odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
Inni zdjęcia: Nie podoba się downwardspiralja patkigd:P pink45Spokój locomotivNauka locomotivModa locomotiv... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24