Wczoraj intensywny dzień ^^ W połowie usatysfakcjonowana Dzisiaj konie nie wypaliły z powodu pogody, ale od poniedziałku się biorę za siebie
Kasei skończył już miesiąc, a dokładnie 1 miesiąc i 7 dni :P Wszystko się ustabilizowało, nie ma jak na razie kłopotów ze zdrowiem, nóżki ładnie już wyglądają Wczoraj pierwszy raz robione kopytka i powiem szczerze, że to "klepanie" kopyt i podnoszenie nóg się przydało, bo stał grzecznie i się nawet nie wyrywał
A pazurki rosną i za 3 miechy trzeba będzie jeszcze raz
Nauka chodzenia na uwiązie jakoś idzie
Jeszcze trochę czasu mamy, żeby się przyzwyczaić, że coś napiera na potylicę;P Diabeł po mału z niego wychodzi
Przynajmniej nudno nie będzie
W drugiej połowie przebywania u Kluska oOdpoczełam, zrelaksowałam się i jakoś odetchnęłąm
Miejmy nadzieję, że na dłuższy czas....
Gdy zajrzymy w głąb wspaniałego, dzikiego serca konia, musimy żywić nadzieje, że znajdziemy tam nasze własne serce...