being happy is just sad 

Cześć Bazyl!

Haha, pamiętasz to? Poniedziałek po lekcjach a my se siedzimy wraz z Olką i Pedrem

(który się wkurwił na Przemka i se poszedł)

i czekamy na poprawę z matmy/chemię.

 45 minut słuchania mojego reggae, płakania przy Karolaku i Farbie oraz śmiania się z byle czego.

Z nudów zabrałyśmy ci z Olką plecak i biegałyśmy po łączniku śpiewając "Ile warte jest życie" 

Gdy było już bardziej ogarnięcie wziąłeś jej czapkę, szalik i udawałeś hipstera.

Hahah. nie zapomnę tego.

Wiesz... nie mogę uwierzyć, że znamy się dopiera nie cały rok. 

To dość mało czasu, ale czuje jakbyśmy poznal się o kilka lat wcześniej.

Dziwne nieprawdaż? 

Gdydby nie przypadkowe osoby i nie trafne przyjaźnie możliwe, że poznalibyśmy się

dopiero teraz - w pierweszj klasie gimnazjum.

w 6 klasie nawet cię nie rozpoznawałam. hahahah.

Kiedy minie rok? Ach... W majówkę. 

Pamiętasz co się wtedy działo?

Gdy pomyślę jaka ja wtedy byłam... 

Cicha, spokojna, wcale się praktycznie nie odzywałam.

Dziwne.

Hahah. BAZYL. Chciałabym ci powiedzieć, żebyć się nie zmieniał (co jest raczej oczywiste)

abyś zawsze był pozytywny, jak jesteś teraz i żebym dalej mogła śmiać się z tobą na wosie i biologii.

<3

PS. zakłady i tak wszystkie powygrywam:*

PATI