photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 STYCZNIA 2013

BEZINTERESOWNA POMOC

 

 

Mało jest na świecie takich ludzi, którzy chcą pomóc z własnej woli i bez przymuszenia. Jednak Stefan - młody student psychologii - postanowił bezinteresownie pomóc choremu na raka wątroby Mateuszowi. Chłopiec zachorował 5 lat temu i od tamtej pory z dnia na dzień jego organizm był coraz słabszy. 5 lat czekał na kogoś, kto będzie w stanie oddać mu kawałek wątroby. To była jego jedyna nadzieja. Mateusz gasł w oczach. Czekał na przeszczep, jak na zbawienie. Aż tu w jego 12 urodziny, stał się cud! Ale może po kolei. Stefan, to 23-letni student psychologii, zawsze uczynny dla każdego, miły i pomocny. W internecie natknął się na ogłoszenie, dotyczące poczukiwania człowieka, do przeszczepu wątroby. Uważnie przeczytał wszystko i głęboko zaczął się zastanawiać nad tą decyzją. Postanowił porozmawiać o tym z rodzicami. - Słuchajcie w necie jest jest ogłoszenie, że poszukują dawcy wątroby, dla chorego na raka wątroby Mateusza. Co mi szkodzi? Lubię pomagać innym, a ten chłopiec dzięki mnie może wyzdrowieć - powiedział podekscytowany. - Chłopie, masz teraz studia, nie zajmuj się pierdołami - powiedział ojciec Stefana. Chłopak był w szoku. - Że co? Pierdołami? Ratowanie życia ludzkiego, to dla Ciebie pierdoły tato? Wiecie co? Oddam kawałek wątroby dla tego chłopca, Wasze zdanie mnie nie interesuje, jestem dorosły i sam za siebie decyduję! - krzyknął i wybiegł z domu. - Nigdy im tego nie zapomnę! - powiedział do siebie w myślach. Tego samego dnia zgłosił się do szpitala w którym przebywał chłopiec i oznajmił, że chce oddać mu kawałek wątroby. Szybko zabrano go na badania i zrobiono to szybko i zgrabnie, by jeszcze dzisiaj przeprowadzic przeszczep. - Witam Cię Stefanie, będę Twoim anestezjologiem. Ciesze się, że w końcu ktoś taki jak Ty, pomoże temu chłopcu. On już stracił nadzieję, ale my mu ją przywrócimy! - powiedział lekarz i zabrał Stefana do chłopca. - Cześć Mateusz, niedługo będziesz zdrowy, bo ja zamierzam oddać Ci kawałek swojej wątroby. Nie musisz się już o nic martwić. Wszystko będzie dobrze - powiedział ze łzami w oczach Stefan. Widok szczęśliwego chorego dziecka, był nie do opisania! Porozmawiał jeszcze chwilę z chłopcem i udał się wraz z pielęgniarką, do pokoju zabiegowego. - Jesteś taki szlachetny! Ten chłopiec będzie Ci dziękował do końca życia, zobaczysz! - powiedziała z uśmiechem pielęgniarka. 4 godziny później Stefan i Mateusz, byli już na sali operacyjnej. Obaj byli oszołomieni, ale też i szczęśliwi. Nagle Mateusz złapał Stefana za rękę i powiedział - Dziękuję panu, dzięki panu będę żył! - powiedział z radością. Przeszczep odbył się bez żadnych komlikacji i obaj chłopcy przebywali już na sali pooperacyjnej. Mateusz był jeszcze pod narkozą, a Stefan szybko się wybudził, wstał, usiadł przy łóżku chłopca i czekał, aż i on się wybudzi. Minęły 2 godziny i Mateusz wybudził się. Z początku nie wiedział co się dzieje, ale gdy zobaczył Stefana, wszystko sobie przypomniał. - Udało się? Żyję? - zapytał. - No pewnie, że żyjesz. Teraz będziesz zdrowy - powiedział Stefan i chwycił chłopca za rękę. Lekarze, którzy widzieli ich razem, popłakali się ze szczęścia. To był wspaniały widok. Do szpitala przyjechali rodzice Stefana i gdy ujrzeli go siedzącego przy łóżku Mateusza, zrozumieli, że ich syn, zrobił coś wspaniałego. Przeprosili go, przywitali się z Mateuszem i chwilę z nim porozmawiali. - A gdzie są Twoi rodzice? - zapytała mama Stefana. - Nie mam mamy ani taty, oni umarli, jak byłem malutki. Teraz będę musiał sobie jakoś sam poradzić. Nie chcę iść do domu dziecka - powiedział ze smutkiem. Minęły 4 miesiące. Mateusz był zdrów jak ryba. Cieszył się życiem i korzystał z niego na każdy możliwy sposób. Brakowało mu tylko jednego. Rodziny. I tutaj Bóg też był dla niego łaskawy! Rodzice Stefana postanowili zaadoptować Mateusza. Bardzo ich poruszyła historia chłopca i również postanowili dać mu coś od siebie. Dali mu dom, rodzinę i wszystko to, czego potrzebował. Był bardzo szczęśliwy. Codziennie dziękował Stefanowi za pomoc. Cała rodzina wiedziała, że to była dobra decyzja. Stefan uratował życie chłopcu i tym samym zyskał brata, a jego rodzice zyskali nowego synka, którego od zawsze chcieli mieć.

Komentarze

myfault W miarę możliwości powinno się pomagać chorym osobom. Takie jest moje zdanie. Sama mam przyjaciółkę chorą na raka i wiem , że taka pomoc jest warta choć jednego uśmiechu, choć małej iskierki w oku.. Tak często pomagając ratujemy ludzi i spełniamy ich marzenia. To piękny gest.
23/01/2013 15:50:45
kacikmojejtworczosci Podpisuję się pod Twoimi słowami :)
23/01/2013 20:20:23
Info

Tylko obserwowani przez użytkownika kacikmojejtworczosci
mogą komentować na tym fotoblogu.