NAJWAŻNIEJSZY JEST CHARAKTER
Zwykle mężczyzna, wybierając kobietę, patrzy tylko na wygląd i nie zwraca uwagi na charakter. Nie zawsze uroda idzie w parze z rozumem. Tatiana była inna. Może i nie była urodna, ale miała dobre i szlachetne serce, była uczynna, pomocna i pełna miłości. Z Gracjanem poznali się zupełnie przypadkowo, na wakacjach w Egipcie. Oboje przebywali w tym samym kurorcie. Któregoś dnia przez przypadek kobiecie z rąk wypadły dokumenty, Gracjan podbiegł i omógł jej wszystko pozbierać. Tak zrodziła się wielka miłość! - Dziękuję panu bardzo, bardzo pan miły - powiedziała Tatiana. - Nie ma za co, cała przyjemność po mojej stronie - odpowiedział Gracjan. - Gracjan jestem, miło mi - ciągnął dalej. - A ja Tatiana i również miło mi Cię poznać - odpowiedziała z uśmiechem kobieta. - Wychodzi na to, że jesteśmy na tych samych wakacjach w tym samym miejscu, na prawdę cieszę się, że Cię poznałem, bo będę miał z kim rozmawiać, czuję się taki samotny - powiedział mężczyzna. Tatiana już miała go zapytać dlaczego czuje się samotny, ale w tej chwili zadzwonił jej telefon i musiała go odebrać. Gdy skończyła rozmawiać, Gracjana już nie było. - Gdzie on się podział? - pomyślała. Tatiana przywykła do czytania książek i tego dnia, w którym poznała Gracjana, zasiadła wieczorem do czytania jakichś romansideł. W tym momencie ktoś zapukał do drzwi. Kobieta wstała i poszła sprawdzić kto to, ale nikogo nie było. Na wycieraczce zauważyła bukiet róż i tajemniczą karteczkę: ''Wiesz jaka była najiękniejsza chwila w moim życiu? To chwila w której poznałem Ciebie. Jesteś taka piękna i wspaniała! Gracjan''. Tatiana zarumieniła się i z początku ucieszyła z tego wyznania, szybko wstawiła kwiaty do wazonu i ponownie wróciła do czytania książki. - Pewnie robi sobie ze mnie żarty, przecież ja jestem taka szpetna i brzydka, jaki facet by się mną tak zainteresował? - pomyślała i zezłościła się. Nazajutrz spotkała Gracjana. Mężczyzna myślał, że kobieta idzie do niego, by mu podziękować za prezent, ale się pomylił. Tatiana była wściekła. - Możesz przestać robić sobie ze mnie takie żarty? Widzisz mnie, widzisz moją twarz? Spójrz! Jestem szpetna i wyglądam jak tłuczek do ziemniaków! Nie mam powodzenia u mężczyzn, więc proszę Cię nie rób mi przykrości i nie podsyłaj więcej kwiatów i tych głupich liścików, bo wiem, jaka jestem i jak wyglądam! - krzyknęła, odwróciła się i poszła w stronę kurortu. - Jak on mógł mi coś takiego zrobić? Żarty żartami! - pomyślała, ale w głębi serca wcale nie była na niego zła, jednak nie chciała ulec jego urokowi. Minął miesiąc, Gracjan i Tatiana w ogóle ze sobą nie rozmawiali. Mijali się jak obcy. - A może źle zrobiłam? Może on chciał być miły? Przecież powiedział, że jest samotny i może dlatego podesłał te kwiaty i liścik, kurcze, chyba zrobiłam błąd... - pomyślała Tatiana. Jeszcze tego samego dnia postanowiła przeprosić Gracjana. Była pełna nadziei. Spotkała go w sklepie z pamiątkami, poczekała, aż wyjdzie i zatrzymała go na środku drogi. - Gracjan, chciałam Cię przeprosić za mój wyskok, wiem, że to było żałosne i dziecinne. Nie chciałam Cię tym urazić. Przepraszam - powiedziała Tatiana. Mężczyzna przez chwilę nic nie mówił, ale po chwili spojrzał na nią i powiedział smutnym głosem - Ja tylko chciałem kogoś tutaj poznać, by nie czuć się samotnym. Straciłem żonę 8 lat temu w wypadku samochodowym, od tamtej pory czuję się nikomu niepotrzebny. Gdy poznałem Cebie, poczułem, że jeszcze może być w życiu pięknie, ale Ty mnie odtrąciłaś i dałem sobie spokój. Uwierz mi, ja nie patrzę na wygląd, tylko na charakter i nie mów, że jesteś szpetna, bo dla mnie jesteś najpiękniejsza na świecie! Tatianę wyraźnie zatkało i zrobiło jej się głupio. Chwyciła za rękę Gracjana i przytuliła go do siebie. - Bardzo mi przykro, nie wiedziałam, że jesteś w takiej sytuacji. Postaram się jakoś pomóc, wspierać Cię, być blisko, bo wiem, że teraz tego potrzebujesz najbardziej - powiedziała kobieta. Gracjan jeszcze bardziej wtulił się w Tatianę. Poczuł bezgraniczne szczęście, nie chciał, żeby ta chwila się skończyła. Stali tak przytuleni parę minut, aż w końcu spojrzeli sobie w oczy i pocałowali się czule. żadne z nich nie protestowało. Tego samego dnia, oboje udali się na romantyczną kolację o zachodzie słońca. Widok był wspaniały. Przepiękne kolorowe niebo i oni. Wpatrzeni w siebie, szczęśliwi. - Cieszę się, że jesteś tutaj ze mną. Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć trwały i szcześliwy związek, pełen miłości i dobroci - powiedział Gracjan. - Też mam taką nadzieję - powiedziała z uśmiechem Tatiana. Oboje wznieśli kieliszki z winem i wznieśli toast - Za nas, za nasze spotkanie i za nową, lepszą przyszłość! - powiedzieli jednocześnie i wypili lampkę szampana, po czym udali się na spacer, trzymając się za ręce i co chwilę posyłając sobie czułe buziaki.
Tylko obserwowani przez użytkownika kacikmojejtworczosci
mogą komentować na tym fotoblogu.