photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 LISTOPADA 2014

Powrót.

Żyje, a może umieram?

 

Jestem pieprzoną zapałką, zapalającą się od byle słowa, byle gestu i byle gówna, która potrafi zgasnąć równie szybko jak się zapaliła, albo wzniecić ogień, tak wielki że potrafiłby roznieść w pył wszystko w obrębie jakiś 10 km, no 5.

 

Siedzę w poniedziałek rano, pieprząc z góry na dół wszystkie obowiązki jakie miałam, bo weekend był pracowniczy, bo wcześniejszy tydzień trudny, płynący dobrym piwem, pomieszanym z papierosowym dymem. Bo, trzeba zrobić pranie, przeczytać maile, posprzątać, zawsze znajdzie się jakieś bo.

 

Niby wszystko pięknie i ładnie. Mam plany, marzenia, cele. Jak wszyscy. Chcę mieć kiedyś coś swojego, spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć kurwa! Wyszło!.  Chcę być niezależna, samowystarczalna, a przy tym wszystkim zawsze usatysfakcjonowana. Zadowolona z siebie, i szczęśliwa z tego co było, z perspektywą patrząca na to co będzie.  Jednym słowem, jak piszą w różnych kobiecych gazetkach, wzorem kobiety, do której większość z nas już dąży, bądź już jest i taką która w relacjach męsko damskich z góry spisana jest na straty. Podobno.

 

Kochana? Chyba już nie. Doceniona i szanowana, jak najbardziej.

 

Byłam kochana. I wtedy zapomniałam, co to znaczy "Ja". Oczy z klapkami jak u konia, widząca tylko wielki napis "My". Więc robiłam wszystko "jak trzeba" i "jak należy". Nie zawsze wychodziło, ale wkładałam w to wszystko tyle swojego zgniłego serca, że zabrakło go już dla mnie samej i dla innych.  Zjebałam wiele razy, wiele zrobiłabym dzisiaj inaczej, czasu nie cofne, ale na przyszłość przestrogę, gorzką, prawdziwą lekcje życia i pokory dostałam i wedle zasady "wykuć, zdać, zapomnieć", postaram się trzymać dwóch pierwszych, z pominięciem ostatniego.

 

Później, pewnego wrześniowego dnia, przyjechałam do swojego nowego mieszkania, stanęłam pośrodku przedpokoju, gdzie ledwo udało mi się postawić obie nogi na wolnej przestrzeni, nie zajętej przez pudła, walizki i worki w których spakowane było moje 3 letnie życie. Puściłam piosenkę, która wycisnęła wszystkie łzy, które mi jeszcze zostały, otworzyłam wino  i zadałam sobie najważniejsze pytanie "PO CO?"

Dzisiaj wiem po co. Po to aby, rozpakować wszystkie pudła, zmierzyć się ze swoim życiem, podnieść czoło, wytrzeć łzy, wziąć zimny prysznic, i wstać z kolan. Znów zacząć żyć. Jak kiedyś. 

 

Nie wiem, czy wtedy byłam szczęśliwa, czy jestem dziś. Myśle, że to pojęcie względne. Wtedy radość dawało mi poczucie potrzebności, jego ciepły oddech na moich plecach, i takie, takie. Dzisiaj? Dzisiaj gdy jedyne co mnie obchodzi to moje zadowolenie, moje uczucia. Dzisiaj jestem szczęśliwa, gdy mogę sprawić radość innym, zobaczyć wiele uśmiechniętych twarzy.

 

Jesteś sumą swoich porażek i sukcesów. Tylko od Ciebie zależy, w jaki sposób je wykorzystasz, jaką wyciągniesz z nich lekcje.  Najtrudniejsze momenty Twojego życia, są prawdziwym egzaminem, nie tylko dla Ciebie, ale także dla ludzi który stoją obok Ciebie i chronią Twoje tyły.

 

I uwierz mi, żadnego znaczenia nie ma, czy są oni tysiąc kilometrów od Ciebie, czy tuż obok. Jeśli faktycznie są, to nawet jeśli nie stoją obok, nie piją z Tobą wina, nie trzymaj Cię za rękę,  tylko krzyczą przez telefon "Weź się w garść, przestań się mazać jak pięciolatka,  masz zycie w garsci!", jeśli w to kurwa nie uwierzysz, to znaczy, że nie jesteś ich wart.

 

Gdyby nie oni, pewnie jeszcze długo siedziałabym między tymi pudłami i robiłabym za marną podróbkę żywej fontanny.

 

Wróciłam, nie wiem na jak długo, być może to mój pierwszy wpis od dwóch lat, i zaraz znów zniknę na kolejne 5 lub 10. A może powstanie z tych wypocin niezła ksiażka, zarobie krocie, i ucieknę do krainy wiecznego słońca.

Komentarze

mounteverestmilosci możesz znikać na ile chcesz, na jak długo chcesz - to bez znaczenia, jeśli tylko jeden wpis utkwi w czyjejś głowie na tak długo, że będzie chciał tu wrócić, czytać te 'wypociny' - p. M.Ż jeszcze raz i czekać na kolejne. co więcej... jeśli sprawi, że litery, które razem połączone stworzą piękną refleksje, uwiodą rozum i duszę, pomogą mu w postrzeganiu świata, to... to chyba będzie najważniejsze.
ps. pisz dalej !
10/12/2014 22:40:44

Informacje o juudith


Inni zdjęcia: 932 photoslove251458 akcentovaMix pati991gd019383829203048277 wpis bez kate elbeeMoje pierwsze foto pati991gd:) dorcia2700Już za momencik.... judgafTULIPANY ... part 10 xavekittyx... maxima24... maxima24