Dziś. W narodowe święto. Pooglądałam dokument. Nie o wojnie, o niepodległości, o Polsce. Choć o święto dla mnie osobiście ważne i nigdy nie zapomniane, ale.. o niej.
Moja przygoda z Amy, zaczęła się jakoś w liceum, wraz z jej wielkim sukcesem albumu "Back to black". Pamiętam, jak dziś, że znalazłam jej nagranie z koncertu. I dosłownie wyrwało mnie z butów.
Miała, wszystko to co jest najcenniejsze, a zaraz najbardziej niebezpieczne dla artysty : hipnotyzujący, jazzowy głos, jeden z najbardziej oryginalnych ostatnich lat, niesamowity, przyciągający uwagę image i to coś w sobie, co aż krzyczało : "I have a little devil inside, you now?". Nosiła w sobie tajemnicę.
Pamiętam, też 23 lipca 2011 w którym otworzyłam główną stronę onet -u.. i zobaczyłam jej zdjęcie w czerni. Po chwili załączając Stronger than me, łzy kapały z oczu, a ja ponownie wróciłam w ramiona jej muzyki. Próbując rozwikłać tę zagadkę którą w sobie nosiła.
Kim była Amy? Dlaczego tak pociągała? I dlaczego jej przygoda trwała tak kurewsko krótko?
Jak to się mówi dość często, mnożąc przykłady - najbardziej zdolni i unikatowi artyści, prędzej czy później tak kończą. Zalewając się tonami alkoholu, wciągając kokę i destrukcyjnie kończąc życie, na tym padole łez. Bo? Bo - jak też powiadają na mieście, im się w dupie poprzewracało, bo woda sodowa do głowy uderzyła, bo nie mieli co z hasjem robić..
Sprzeciw Panie Sądzie.
Wiesz co często zabija ich najbardziej? To, że jak każdy z Nas są po prostu słabi, a przy tym wszystkim.. obdarzeni wielkimi zdolnościami do kreowania własnego świata i rzeczywistości i przekazywania go Nam. Uwierz to ciężka sztuka. Borykają się z podobnymi problemami i kompleksami . To nie super bohaterzy. To ludzie. Ludzie którzy przy okazji są twórcami.. Napomknę, że gdyby nie narkotyki nie słuchał byś dzisiaj The Beatles.. Do meritum. Mają swoje demony, tajemnice i zagadki, a co więcej mają ich prawdopodobnie przez swój skomplikowany charakter jeszcze więcej niż Ty.. Tough?
Wiesz co jeszcze?
Media, paparazzi, psy dziennikarskie. To jedne z największych ich demonów. Tylko czekają na jeden błąd, w tym chorym, karmiącym się czyjąś krwią świecie. Na jedno przewinienie, bo przecież zwykli ludzie się nie upijają, nie biorą narkotyków i ty dziennikarzynko, też jesteś święty, ale ta tu.. ZNÓW uchlała się do nieprzytomności. ALE BĘDZIE MATERIAŁ.
W dokumencie, Amy w rozmowie ze swoim ochroniarzem, wypowiada mniej więcej tak brzmiące słowa:
Jeśli mogłabym iść na spacer, po prostu bez żadnego problemu.. zrobiłabym to.
Oczywiście, nie da się ukryć, ta wspaniała postać, miała swoje czarne strony.. miała w sobie coś co pociągało ją do destrukcji. Walczono o nią, ale ona sama się poddała. Dokonała parę złych wyborów, źle ulokowała uczucia. Desperacko potrzebowała bliskości.. w jakiejkolwiek formie.
Być może nie miała już siły walczyć z samą sobą, lub z tym kogo chcieli widzieć w niej inni..
Po oglądnięciu tego dokumentu, niestety, nasuwa mi się boleśnie jedna myśl.
Przede wszystkim.. CHCIAŁA WOLNOŚCI.
Dziękuje, za wszystko co zrobiłaś dla muzyki.
https://www.youtube.com/watch?v=b-I2s5zRbHg
Inni użytkownicy: winstzawodowybarbariaanpapierowemiastorafalpaczescocorabelll16l16zyxyxzemiliakowalski33lucas25
Inni zdjęcia: Sweterk na chłody w sam raz. halinamKowalik slaw300#birthdaygirl qabi1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11