św. róży zaliczone. 3 dni pod rzad, 3 dni wódżitsu. ;D byłam z Kochaniem na boosterze khekhe, popłakna ale zaliczyłam, to jest wręcz wyebane w kosmos, chce jeszcze! tylko drogie :( ale no cuusz, nie zawsze jest tak jak się chce, ktoś się o tym przekonał wczoraj. dać z siebie wszystko, starać się jak się da a nawet "dziękuję" nie usłyszeć.. jeszcze zostać opierniczonym i znienawidzonym, heh miło. niestety albo stety, jestem z natury taką osobą że musze udzielić pomocy bez względu na wszystko, muszę. i tego już nie zmienie, powinno się doceniać chociaż drobnostki, ale co. ogólnie było super, choc czasem troche nudno :) DZIĘKUJĘ Wam! :p