Na pożegnanie tego roku, krótkie streszczenie. 20-13 zawarta w tym roku liczba chyba miała rzeczywiście dość duże znaczenie. Był on przykry, smutny, wylałam w nim tyle łez jak chyba jeszcze nigdy, zdarzalo się wiele kłótni, przekonałam się na niektórych osobach, straciłam kontakty, ale w tym wszystkim poznałam także wielu dobrych ludzi, którzy pozostaną mi na pewno w pamięci, przeżyłam wiele cudownych chwil, szczęścia, uśmiechu, wiele zmian. Najgorsze jest to, że i ja się zmieniłam, niestety po części na gorsze, może być wiele przyczyn tego, ale to mie ważne. Wazne, że stawiam sobie jako cel na rok 2014, by się ogarnąć, powrócić do poprzednego stanu, być znów tą dobrą osobą, to we mnie jeszcze nie zostało zabite, to się jeszcze odratuje, wierzę w siebie. Muszę równueż wybrać się do ortopedy, wymusić wręcz tą operacje, marzę by powróci do tańca.. brak mi formy, brak mi ruchu.. Ten rok w sumie moge nazwać śmiało rokiem niegrzecznej Izu i rokiem melanży, nigdy wczesniej nie bawiłam się tak często jak teraz. Ale czy to było złe? "Z niektórych rzeczy nawet Bóg Nas nie rozgrzesza" Dziękuję tym, którzy są i będą, tym którzy tolerują mnie mimo wszystkiego, którzy mnie kochają, a nawet tym którzy przynajmniej mnie szanują i pamiętają, tym którzy odeszli życzę tylko tego, by nie zapomnieli.