Właśnie skasowała mi się poprzednia notka, którą pisałam..grr. A więc (nigdy nie zaczynajcie zdania od więc!) [dzisiaj taka szybka notka bo siedzę wśród zadań i czeka mnie reszta. Dzisiaj zaczęłam swoją dietę, no poszło tak w miarę ok, trochę zjadłam, ale też się ograniczałam. Nie ćwiczyłam, bo byłam zbyt pochłonięta ogarnianiem mojego noewgo telefonu, na którego długo czekałam, no siła wyższa no. Mam taki w sumie średni humor. Moja znowu była zmęczona i olała mnie. Nienawidzę w niej tego, rozumiem że jest zmeczona, ale mnie to boli tak za każdym razem olewać mnie przez zmęczenie. Tyle razy już mnie zraniła, pomimo tego, że nigdy tego nie chciała. Ja jej nie ranię, wiem to. Jestem inna, mam inny charakter. Dla mnie najważniejszy jest drugi człowiek, nigdy nie stawiam siebie w centrum, nie warto.
A tak w ogóle to staram się czytać Wasze wszystkie wpisy, ogarniać, czyli ogólnie być na bieżąco z tym co się u Was dzieje, bo ciekawi mnie to, tyle :)
Bilans tak sobie, jednak nie chce mi sie wymieniac po kolei, bo zamykają mi się już oczy..
Razem maks ok 1100 kcal
Ćwiczenia:
- Lodowisko (uszczęśliwia ale cholernie wykańcza)
A i tak swoją drogą - jeśli potrzebujecie rozmowy, czy cokolwiek - śmiało do mnie! Postaram się pomóc jak najlepiej potrafię <3