Kiedy udało mi się dojść do mieszkania i wydobyć klucze z kieszeni, od razu poszedłem do łazienki, zobaczyć co Niall zrobił z moją twarzą. Przeraziłem się, ponieważ mój nos był przekrzywiony w inną stronę, niż powinien, był cały siny i leciała z niego krew. Szczęka bolała mnie od wymierzonych przez niego ciosów, a prawe oko miałem całe spuchnięte i fioletowe. Przemyłem twarz wodą i wybiegłem z łazienki, kierując się do swojej sypialni. Zacząłem pakować wszystkie najważniejsze rzeczy, które w niej były. Nie mogłem dłużej zostać w Londynie, nie po tym co się stało. Bolała mnie cała twarz, kiedy na chwilę podniosłem koszulkę, żeby zobaczyć co z moim brzuchem, moim oczom ukazał się ogromny siniak. Zamknąłem za sobą drzwi, wsiadłem do samochodu i pojechałem na lotnisko. W tym momencie nie interesował mnie fakt, że wszyscy się na mnie patrzą i niektórzy robią zdjęcia. Musiałem zniknąć z ich życia, jak najszybciej. Wyłączyłem telefon, na wypadek, gdyby których z chłopaków, Tom, bądź Julie, próbowali się do mnie dodzwonić. - W czym mogę Panu służyć ? - zapytała młoda kobieta, kiedy podszedłem kupić bilet. - Mój Boże, co się panu stało ? -
- Nic wielkiego - odparłem, próbując się uśmiechnąć. - Mam jakoś Panu pomóc ? -
-Chciałbym kupić bilet, na najbliższy lot do Toronto. -
-Może najpierw pojechałby Pan do szpitala ? -
-Obiecuję, że pojadę, kiedy polecę już do Toronto, musze jak najszybciej się tam udać. -
-Mam prawo Pana zatrzymać, jest Pan w okropnym stanie. Ktoś Pana goni, bądź grozi Panu ? -
-Jestem David - wyciągnąłem w jej stronę dłoń. - Zrobiłem coś okropnego..a to wszystko z moją twarzą, zrobił mój przyjaciel, który teraz już nie jest moich przyjacielem, ale to nie zmienia faktu, że zrobiłem okropną rzecz i dostałem za swoje. -
-Sprzedam Panu.. -
-David.. -
-Sprzedam Ci David'zie bilet, jeśli powiesz mi..dlaczego twój 'były przyjaciel' Cię tak urządził ? - ludzie za mną zaczynali się denerwować, ale poczułem się lepiej, kiedy ta młoda dziewczyna, w wieku może 19-20 lat, przejęła się mną. - Całowałem się jego dziewczyną, teraz już byłą..wiem, że dostałem za swoję, więc nawet nie próbowałem się bronić, tylko przyjąłem wszystkie wymierzone w moją stronę ciosy - Cassie, bo takie imię widniało na jej plakietce, zaczęła mi się przyglądać. - David, ja Cię chyba skądś znam. -
-Pewnie z telewizji, albo z gazet, ale teraz naprawdę nie mam czasu. Przysięgam, że pojadę do szpitala, kiedy wyląduje w Toronto - zaczęła drukować bilet, a ja z nerwów, bębiniłem w jej blat. - Znam Cię, ponieważ już kilka razy kupowałeś w mojej kasie bilet.. - podała mi bilet, a ja jej kartę. - Ostatni raz widziałam Cię tutaj z Allie, twoją.. -
-Narzeczoną, tak. -
-Przykro mi, ona była.. -
-Piękna, tak, wiem - przytaknęła, oddała mi kartę i uśmiechnęła się pocieszająco. - Wszystko się jakoś ułoży, zobaczysz. -
-Jasne, dziękuję - wziąłem do ręki swoją kartę, odwórciłem się do kolejki, która zrobiła się 10 krotnie większa, niż wcześniej i przeprosiłem. Udałem się do odprawy, tak by już nikt nie mógł mnie zatrzymać.Ochroniarze dziwnie się na mnie patrzyli, ale przepuszczali dalej. Kiedy znalazłem się na swoim miejscu w samolocie, ludzie nie przestali mnie obserwować, a ja ułożyłem się wygodnie, kładąc głowę przy oknie i nawet nie wiem kiedy usnąłem. Śniło mi się, że znowu całuje Julie, że znowu mogę poczuć jej słodkie usta, ale w pewnym momencie do pokoju wchodzi Niall, który reaguje tak samo jak dzisiaj. Dostaje od niego kilka razy po twarzy, a ja znowu się nie bronię, a przyjmuje wszystkie jego ciosy.Julie stara się go odciągnąć, zapobiec temu, ale Niall jest nieugięty i za wszelką cenę próbuje mi pokazać, że na to wszystko zasłużyłem, a ja się z nim zgadzam.