po wczorajszym sympatycznym wieczorze dzisiaj kolejny z serii tych sympatycznych - z Izką. Już teraz go lubię, nawet bardzo, chociaż może być za krótki na przegadanie wszystkiego po ponad 2miesięcznej przerwie.
the black keys - 'the only one'
im fuckin lucky.
17 dni! ;o