Brać wszystko neutralnie ... Nic na poważnie.
Podczas dzisiajszego, samotnego , długiego spaceru sporo myślałam.
Uświadomiłam sb. że po co się starać , na kij komuś pomagać, przejmować się wszystkm
skoro i tak nikt tg. nie docenia ?!
Za wiele razy się zawiodłam na osobach, które były ważne w moim życiu.
Za wiele razy czułam się jakby mi ktoś nóż w serce wbił.
Tak, moje serce ma wile blizn, wiele ran wciąż nie zagojonych.
Czuję się, że trace wszelkie uczucia, chęci w cokolwiek.
Przestaje mi już zależeć na czym/kimkolwiek .
Zaczynam mieć już na wszystko " wy*ebane "
Ale ta niechęć do czegokolwiek mnie zżera od środka. Niszczy mnie.
Uświadomiłam sb , że nie mam wokół sb już nikogo ... Nikogo komu umiem zaufać.
Kiedy bedzie lepiej ? Czy wgl kiedykolwiek bdz lepiej ?
:/
Inni użytkownicy: protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plkklaudix2106monikkglam
Inni zdjęcia: Zima 2025r. rafal15891407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone