Trochę zdrowego sarkazmu? Nie zazkodzi. Ale ja dawno tego nie robiłam...
Myślę, że w moim przypadku wystarczy opisać dzień od rana do wieczora, a zbierze się trochę tego i owego (już nie chce Ci się czytać? to wypierdalaj ;|)
Humor mam nieco zryty zajebisty
Zwlekając się z łóżka po nieprzespanej nocy (jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz? to ja chyba sypiam na podłodze, i to wyłożonej potłuczonymi butelkami -.-) o godzinie 6:12. Chrapanie starego zagłuszało wszelkie moje ruchy, więc czułam się zwinna jak kot. Z lekkością stąpałam po zasyfiałych schodach, wprost do naszej cudownie spowitej w porannej mgle... łazienki. Tak. I tutaj nasza piękna historia się urywa. Dziewczyny już wiedzą, co mam na myśli? Oczywiście. Lustro... Starałam się nie patrzeć w jego stronę zbyt długo. Wam też zawsze, kiedy siadacie rano na kiblu odmraża dupę? Osobiście tego nenawidzę. Oczywiście, niektórzy mogą mieć takie i owakie fantazje... aczkolwiek mnie zimna decha (a szczególnie wykonana z czegoś ceramicznego) nie wzbudza we mnie jakichś szczególnie pozytywnych odczuć. Nevermind. Potem uporałam się jakoś z moim ryjem (za co moim zdaniem powinnam otrzymać co najmniej Nobla tudzież innego Guinnesa). Wróciwszy na górę siedziałam dobrych dziesięć minut przed szafą. I tu tradycyjny tekst 'Nie mam się w co ubrać!'. Po długich, nad wyraz męczących rozterkach wrzuciłam na siebie jakieś tam łachy i nagle mnie pierdolnęło. Zapomniałam o najważniejszej rzeczy, co było absolutnie niedopuszczalne, hańbiące i upokarzające. (Tu dziewczyny znów mogą się domyślić, o co chodzi). Naturalnie. Nie włączyłam prostownicy. A że moje gówno/ cegła/ piec kaflowy nagrzewa się jakieś pół godziny, zanim będzie zdolny do wżytku publocznego, była to wiadomość rzucająca na kolana. Z rozpaczy. No ale nic, wyrobiłam się, w locie łyknęłam jakąś kawę i speed na autobus. Jak to dobrze, że mamy takich wyrozumiałych kierowców.
Dobra, szczerze mówiąc nie chce mi się opisywać reszty dnia. Myślę, że te półtorej godziny i tak wysarczyło, by zaprzeć Wam dech w piersiach. (Ciekawe, ile mam trupów na sumieniu... niedotlenienie mózgu grozi śmiercią lub kalectwem. mgr Juma)
Idę... się opierdalać. Kocham to <3
Zdjęcie z Zielonej, w Dolinie Kościeliskiej, z Ann. I chuj, żem niefotogeniczna. Przynajmniej w realnym świecie wyglądam normalnie, a w photoshopie niech mieszkają pokemony. Niech się inni wstydzą... turbo dymo man, joł. Jak sie przyjżeć, to widać nawet jednego z moich dreadów. Nie żebym czymś szpanowała... ale nie każdy może powiedzieć, że ma takiego długiego... a mój w dodatku przyjemny w dotyku ;p no i jest jeszcze drugi... ale schowany. Pod włosami. Ludzie, nie bądźcie zbereźni! :P
CU
Inni zdjęcia: Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 1/4 activegamesOkno felgebel