Dzień można zaliczyć do udanych. Nawet bardzo.
Rano orlik, potem skatepark, wygrałam "Spacer po szczęście", zakupy w galerii na których i tak nic nie kupiłam, no i chwilka na dworze z Kubiaczkami, Madzią, Miłoszem i Piotrkiem.
Wróciłam do domu i tak siedzę i piszę. Zmęczona jestem to idę spać. xD
A dziś dodaję kolejne zdjęcie z wagarów. Kuba mówił żeby wstawić, to jest.
Takie mega głupie, no ale dobra. c;