No więc skończyłam ten piękny rok szkolny. Bardzo żałuję, ale jeszcze 2 lata gimnazjum przedemną. :)
Strasznie mi przykro z powodu fantastycznych 3 klas, które naprawdę bardzo lubię i bez których będzie bardzo pusto na szkolnym korytarzu.
Nawet nie miałam czasu się z nimi dziś porzegnać. Wszyscy gdzieś pouciekali, ale obiecali mi że pojawią się w pierwszym tygodniu szkoły we wrześniu. Liczę na nich! :)
Zaraz po zakończeniu poszliśmy do Caramelito, na sałatkę Cezara, i wszyscy wręcz rzuciliśmy się na jedną miskę.
Ledwie zaszłam do domu, weszłam na facebook'a, a dostałam propozycję pójścia do kina z chłopakami z której, rzecz jasna, skorzystałam.
Potem poszliśmy do Alei, na gokarty, z których jednak nie korzystałam, a potem zabraliśmy psa na spacer.
Teraz leżę na łóżku i padam, mam nadzieję że całe wakacje będą tak interesujące jak ich początek. :)
A na zdjęciu ja z Kamilkiem w czasie powrotu do domu z Caramelito.
Za nim nie tęsknię, bo się jeszcze zobaczymy w przszłym tygodniu gdyż jedziemy na wspólne wakacja. Przeżyję? ; - ;