Generalnie kolejn nudnawy dzień w szkole, przynajmniej teraz da się pośmiać. :)
Znowu nie poszłam na 4 pierwsze lekcje, ponieważ najpierw poszłam z chłopakami do Lidla (i cudownym trafem spotkaliśmy mamę Kuby), a następnie leżeliśmy wszyscy na podłodze w szatni...umówiliśmy się i w środę bierzemy poduszki. ; - ;
Jutro do szkoły nie idę, ponieważ należę do zespołó szkół SPSK, i mamy pielgrzymkę na Jasną Górę, w której oczywiście nie mam zamiaru uczestniczyć. To jest 6 godzin siedzenia tam i marnowania czasu, a i tak nie obniżą mi już oceny.
Jutro jedę z Kubą i Kacprem do galerii, mam nadzieję że tym razem nie będzie ewakuacji z poodu podłożenia bomby i tak dalej.
Na zdjęciu Wieża Eiffla, tym razem w kolorze. ;)