gdzieś coś mi ucieka między palcami, między kroplami deszczu na szybach pociągu, gdzieś pomiędzy wspomnieniami a snami. czuję się nieswojo - nie czuję się sobą. choć przecież się nie zmieniłem. wszystko sie zmieniło, lecz nie ja. zeszło ze mnie powietrze jak z przebitej opony. co mną kieruje zupełnie nie wiem. czyżbym nie martwił się już, że los sie na mnie odegra? przecież sprawiedliwości już nie ma, a kiedyś faszerowałem sobie nią umysł i żyłem w przekonaniu, że za złe czyny los pokaże gdzie moje miejsce. a tu co? żadnej równowagi, sam sie rozpieszczam i nie zamierzam przestać. albo i zamierzam, lecz nie potrafię. próbuję i próbuję, lecz znaleźć nie mogę. nie chcę niczego przegapić, staram się, jednak wciąż czuję się przeterminowany. może dobrze było by wykasować pamięć? człowiek mógłby wtedy czerpać radość z tych rzeczy, sytuacji, chwil - które teraz z góry zakłada za stratne i oklepane. taki tam rodzaj zabitych uczuć odczuwam. bah, może to właśnie los w ten sposób się na mnie mści - tworząc ten teatrzyk, i tworząc ze mnie pozorowanego reżysera, bym mógł myśleć, że jestem wyżej niż powinienem, a tak naprawdę nigdy nie pozwoli mi być już szczęśliwym.. ?
http://www.youtube.com/watch?v=tK-hXS6lwRs
Użytkownik joyandsorrow
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.