Odkopane z zakamarków pamięci. Czas leci nieubłaganie, aż trudno dać wiarę.
Jakoś tak bez celu i chęci. Dryfuję sobie i czekam na rozwój wypadków. Motywacji jak nie było, tak nie ma i raczej nie będzie. Za trochę ponad tydzień ważny egzamin - chcę mieć to już za sobą, no i żeby się powiodło. Przydałby się w końcu jakiś sukces na koncie. Ot tak, żeby się podbudować.
Obvious fact: dobre piwo jest dobre - szczególnie, gdy wiesz, że nic już dzisiaj z ciebie nie będzie. Hail pivo.
Idę nakurwiać 1cc Marysią w Embodiment of Scarlet Devil.
Ł.
Muzyczka: http://www.youtube.com/watch?v=f2alK4BcEpI