czas płynie nieubłaganie. kolejny sylwester. kolejny czas podsumowań. nie lubię tego, tak cholernie nie lubię. nie lubię uświadamiać sobie ile straciłam w przeciągu ostatnich 365 dni.
styczeń. rozpoczął się krytycznie. łzami tęsknoty. otworzyłam oczy w pewnych kwestiach, przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. ogólnie miesiąc imprez, 8nastki roku itd. zdecydowanie intensywny.
luty. Niemcy! Berlin! totalny spontan. zdecydowanie jedno z ważniejszych przeżyć roku.
marzec. imieniny. nasze. pamiętasz? ogólnie miesiąc kryzysu.
kwiecień. maraton z Protonem! rocznica.
maj. matury tych bliskich. wieczny niepokój. w szkole pustka. bo bez was.
czerwiec. minął na praktykach. wyjazd do Władysławowa..
lipiec. jedna wielka impreza. przeklęty Solar oraz wakacyjny romans, czyli zapominamy o wszystkim co było, nie zwracamy uwagi na konsekwencje, jakie nas czekają.
sierpień. śmierć Seby. ciąg dalszy imprez. wielka miłość do Karola.
wrzesień. straszenie maturą. przystań. wyjazdy na studia. i najważniejsze - narodziny Zuzi, naszego oczka w głowie.
październik. weekend nad morzem. ten przeklęty weekend, przez który wszystko zaczęło się na nowo.
listopad. Jego wylot. romans kwitnie w najlepsze. CC.
grudzień. wigilia teamu CC. 28 grudnia najgorszym dniem roku. pozostało zapomnieć.
często pytacie, czy żałuję. nie, chociaż mogłam przewidzieć, w jaki sposób się to skończy. ale łudziłam się, że wtedy byly inne okoliczności, że mi tego nie zrobi. niestety przeliczyłam się. naiwność wygrała. a wystarczyło choć raz zaufać rozumowi, nie sercu.
czy ten rok był dobry? trudno powiedzieć. wspominając pewne wydarzenia łzy same cisną się do oczu. może gdybym mogła cofnąć czas pewne rzeczy by się nie wydarzyły. ale uczymy się na błędach. ten rok z pewnością sprawił, że jestem silniejsza. i bogatsza o doświadczenia. jednak chciałabym, żeby 2011 był lepszy. chociaż żeby szczęście dopisało, w szczególności w maju. tutaj jest dobry moment na podziękowanie wszystkim tym, którzy wspierali, kiedy tego potrzebowałam. którzy pokazali, że są, i że mogę na nich liczyć.
szczęśliwego nowego. wam i sobie.