Gdzie serce Twoje... 

Hmmm, mój komputer mówi mi, że rok temu minus siedem dni tak właśnie wyglądał Wrocław. Jakby ktoś liczyć nie umiał - wychodzi to na dzień 27 października 2012 roku. Możliwe, że to zdjęcie w okolicach tej daty pojawiło się wtedy na moim fotoblogu. Chyba to był pierwszy śnieg. Ja się śniegu nie boję, bo uwielbiam śnieg i zimę, i mróz, i biel, więc już nie mogę się doczekać :) Aczkolwiek pogoda dzisiaj była bardzo piękna i nie omieszkałam przejść się kawałeczek po mszy w tej cudownej jesiennej aurze. Mimo tego że już nie mogę się oczywiście doczekać Bożego Narodzenia (jak mi to Kej przypomniała: i w tym roku będę pewnie leżeć pod choinką :D ) to jednak perspektywa tego, że to już coraz bliżej sprawia, że myślę też o studiach, bo.... już za 7 tygodni kończę studia inżynierskie! Matko! Czy to już??? A nawiasem mówiąc praca jeszcze nie napisana... ;) Trochę mam przerąbany weekend, sprawka, prezentacja (w środę przedstawiam temat, a mam dopiero trzy slajdy), praca w ten weekend w ogóle się nie pisała i jestem zła na siebie, że nie ogarnęłam tego... Ale trudno, wybaczać sobie też umiem ;)

Weekend spędzony w moim własnym towarzystwie został bardzo ciekawie spędzony, oczywiście oprócz stałego siedzenia przy kompie i pisania sprawek, to udało mi się obejrzeć film, kilka odcinków moich seriali, ugotować coś normalnego do jedzenia (akurat barsz biały w dużych ilościach), spędzić w sumie kilka godzin na rozmowach z przyjaciółmi (na fb, ale zawsze coś), wysłuchać kilogramów dobrej muzyki... i zrobić ciasto o 2 w nocy ;) Z pewnych powodów spać dzisiaj nie mogłam, pełnia z pewnością swoje także zrobiła, ciasto zrobić miałam wcześniej, ale nie było czasu, a czas nocy wydaje się być czasem mniej straconym. Ciasto wyszło idealnie - od dzisiaj wypieki będę robić tylko późną nocą! ;)

Jako że jest niedziela a ktoś tutaj wspomniał, że chce niedzielne pytanie....... :)
Dla niewtajemniczonych: kieeeedyś, kiedy miałam więcej czasu i pisałam bardzo dużo na fotoblogu, co niedzielę bawiliśmy się w grę z pytaniem, zadawałam pytania a zainteresowani odpowiadali na to jedno pytanie w komentarzach. Jeśli kto chce sobie to obejrzeć, wystarczy wejść w zakładkę "Kategorie" nad zdjęciem i wybrać kategorię "Niedzielne pytania :)" i przy wybraniu zdjęcia przejść do wpisu.

A więc wróćmy chociaż dzisiaj do tej zabawy i z dedykacją dla Sebastiana zadaję pytanie sytuacyjnie związane z moimi dzisiejszymi przeżyciami :)

Gdy z różnych powodów nie potrafisz spać w nocy, co lubisz robić?
Ja oprócz jednorazowego zrobienia ciasta, zazwyczaj wstaję i patrzę przez okno w ciemności (jak jest ciepło to je szeroko otwieram), nie ważne czy jest to nocna panorama Wrocławia czy jednostajny widok na moje podwórko i rosnącego orzecha naprzeciwko mojego okna, mogę patrzeć i patrzeć, aż zrobię się znów śpiąca :)

Czekam z niecierpliwością na wasze komentarze pod postem :)

Pozdrowienia z deszczowo-jesiennego Wrocławia...