Zdjęcie bodajże z września. Porównując do tego, jak wyglądam teraz, to... ej, schudłam jednak! :3
Ale nieważne...
ŁOOOOOT NAAAAAAAAAŁ?! Siedzę nad jeziorem, miałam być w domu wczoraj, a będę jutro. I to tym razem nie skutek mojeo lenistwa, tylko fakt, że pociągi są opóźnione od 300-800 minut. Czuję się jak więzień świata! XD
Już do domu serio przydałoby się wrócić. Nie chce mi się tu siedzieć, bo jest zimno... :c