To mnie przerasta i mam złe przeczucia, ale zapewne panikuję.
Tak, na pewno panikuję.
Jestem w tym mistrzem.
Dotąd doszliśmy razem, ale to jest tomiejsce i ten moment, w którym musimy przestać trzymać się za ręce.
Ty pójdziesz ulicą, a ja tą ścieżką.
Ty masz na nogach eleganckie, czarne buty, a ja wygodne kolorowe trampki.
Będziesz patrzył na rzeczy przyziemne i nie dasz sie namówić nawe na małą przyjeność jaką będzie spacer.
Ja znów będę patrzyla w niebo, liczyła gwiazdy i ze śmiechem na ustach przyglądała sie na ulicy takim jak ty.
Może kiedyś usiądziesz przy mnie na ławce i porozmawiamy o spóźniających się pociągach, niebezpieczeństwach czychających na drogach i polityce, a ja za każdym Twoim spojrzeniem będę pzypominała sobie kolejne fragmenty tej wyprawy w nieznane.
Kiedyś może razem wsiądziemy do tego samego pociągu, będziemy mieli swoje rzeczy w jednej walizce i będziemy wspólnie płacili za obiad w przydrożnym barze "24h".
Ale teraz jeszcz nie czas.
Czwartek, godzina 6.05 będę siedziała w samolocie i znów panikowała. Wysiadam w Dortmundzie, jadę do jakiejś mieściny, i 22 lipca popołudniu wracam do Polski cała i zdrowa. Tak, taki mam plan.
Tak więc: Adie! Asta la vista! Buenos Aires i Laj konik ludzie. :)
Inni użytkownicy: kingulla12345janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94
Inni zdjęcia: ... sweeeeeettt😁 kingulla123451452 akcentovaSzafirki jerklufotoTULIPANY ... part 1 xavekittyxJedna z wielu Pasji jabolowekrwiKwiecień najprawdopodobniejnie... maxima24... maxima24... maxima24