Zostało 5 minut do końca lekcji , a ja się modlę, by nie wzięła mnie do tablicy. To taki głupi przedmiot.
Rozumiesz coś z tego?/powiedziałam do Kylie.
Kylie to moja najlepsza przyjaciółka. Znamy się od 1 klasy technikum i dogadujemy się świetnie. Jest dla mnie jak siostra.
Nie do końca, ale coś tam czaje/odpowiedziała drapiąc się ołówkiem po głowie.
Ja mam nadzieje, że nie pójdę do tablicy.
Stara nauczycielka sprawdzała w dzienniku kto nie miał jeszcze żadne joceny za odpowiedź z matematyki.
Poproszę do siebię...Nancy/ powiedziała ściągając okulary z nosa.
Ale ja nie umiem.
Chodź, spróbuj chociaż.
Gdy szłam do tablicy miałam motyle w brzuchy. Wzięłam kredę do ręki i stałam jak słup. Gapiłam się na tą tablicę jak głupia, ale nie wiedziałam jak zacząć to działanie. Spojrzałam na Kylie i ona mi podpowiedziała pisząc na kartce początkowe działanie, a ja je przepisałam jak nauczycielka nie widziała
No ładnie, tylko tyle umiesz?/spytała.
Tak proszę panią.
Dobrze siadaj, dwa.
Odłożyłam kredę na miejsce i zadzwonił głośny dzwonek na przerwę.
od autorki:
Taka sobię :)
Idę grać w simsy, dobranoc ! :*