wierzyć=ufać, gdy cudów nie ma 

 Dawno mnie tu nie było, bo naprawdę nie chciałam mówic o tym co się działo i nadal nie chcę, a Ci co mają wiedzieć  i tak wiedzą ,

ale stwierdziłam, że kończy się  kolejny rok i jest to dobry moment zeby pewne sprawy pozakańczać, podsumować. Nie chcę chyba oceniać publicznie  tego roku .Przyniósł on wiele łez, trochę śmiechu, wiiele rozczarowań, ale o szczegółach chyba nie ma sensu tutaj mówić.  Ostatni tydzień uświadomił mi  też cos bardzo ważnego. Nie ma pojęcia co przyniesie rok 2011 zwłaszcza biorac pod uwagę ostatnie wydarzenia mojego życia, ale wiem, że kazdy dzień będzie zabarwiony nadzieją, mimo wszystko .

Powyższe zdjęcie zostało zrobione w  Wigilię...Wierzę w to, że moja kochana babuś odzyska swoje bujne włosy i że jeszcze razem ulepimy uszka na przyszłe Święta...o ile tylko Bóg pozwoli .

A wszystkim  chciałabym  życzyć wszystkim by ten nadchodzący rok był dla was lepszy niż ten, który się kończy i żebyście w tym codziennym pędzie nie zapomnieli co jest tak naprawdę ważne :)

 
''I nim przetarty szlak wybierzesz jak wybrało wielu
I nim w świat wejdziesz ten by podłóg cen pochlepstwem płacić
Choć raz, raz pomyśl czy czegoś nie tracisz

Bo przecież jest niejeden szlak, gdzie trudniej iść, lecz idąc tak nie musisz brnąć w pochlepstwa dym
I karku giąć przed byle kim
Rozważ tę myśl, a potem idź, idź swoją drogą''

http://www.youtube.com/watch?v=i_yBa9DH7xQ