"- Gdybyśmy mieli wszystko, o czym marzylibyśmy w bezsenne noce?"
dostałam okresu. dobrze, przynajmniej nie będe się bała nad morzem, że może dostanę, może nie... w poniedziałek już wyjazd. a ja ten cały tydzień, który trwa miałam zapierdzielać z ćwiczeniami. jeszcze nic straconego. nie rozczulam się nad sobą i pracuję pracuję nad sylwetką! ostatni dzwonek.
po okresie waga się unormuje i sierpień będzie cudownie lekkim miesiącem.
wrócę do szkoły wychudzona i będę przyciągała te wścibskie spojrzenia. mój plan. mam nadzieję, ze okaże się niezawodnym.
/ już mi siada na banie, to całe odchudzanie, kości i wszystko podobne.