znienawidziłam dziś swoje ciało kompletnie. czym ja się stałam ?! jestem potworem niweczącym wszytsko na swej drodze pod ciężarem swej masy!!!
nienawidzę
biorę się OSTRO do roboty.
czyli jednocześnie dałam sobie w pysk sama.
i czas się zebrać.
jutro oczyszczenie. potem lekko. i do tego mnóstwo ćwiczeń. mamy i babci nie ma przez sześć dni. nikt nie będzie we mnie wciskał żarcia, bo taty praktycznie nie będzie pewnie, tylko pracapracapraca.
och luz
dam radę...