Za dużo wszystkiego. Za mało sił, by przeciwstawić się temu całemu złu.
Nie wiem jak poradzić sobie z wyrwaną łatą w sercu, której prędko nikt nie zaceruje.
I jeszcze do tego łudzę się, że jak w końcu schudnę, to naprawdę w jakiejś mierze rozwiąże to, czego w sumie sama teraz nie potrafię pojąć i wysłowić.
Potrzebuję Twojego ciepła. Kiedy w końcu ujrzę Cię na mojej drodze? Skąd będę wiedzieć, że to Ty- ten jedyny? Proszę przybądź i przedstaw się, powiedz, że już zawsze będziesz i to przy mnie..