photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 MAJA 2013

My end of the story.

Tak. Kończę działalnośc z fbl raz na zawsze. Zaraz po skończeniu tej notki zmienię hasło na przypadkowe litery. Będę tutaj jedynie wchodzić i przeglądać notki znajomych.

Trochę mnie to zniszczyło, ale zarazem powodowało, że więcej myślałam. Przychodziły mi do głowy różne historie, opowiadania, byłam dużo bardziej optymistyczna niż teraz. Zawdzięczam też przypadkowym ludziom uśmiech na swojej twarzy. Większość z nich nie przeczyta tego, ale za każdym razem kiedy klikałam 'fajne' uśmiechałam się. To było miłe. Cała ta przygoda tutaj.. Nigdy jej nie zapomnę. Ciągle zawieszałam pracę tutaj, a potem i tak wracałam. Eh, to wszystko było fajne. Wszyscy My - fotoblogerzy, tworzyliśmy jedną rodzinę, nie rozstawaliśmy się. Zresztą od jakiegoś czasu dużo ludzi nabiera hejterów, a inni naśladowców... To właśnie mnie zniszczyło. Nie ważne, nie o tym.

Nie chcę się specjalnie rozpisywać, ale pewnie i tak się rozpiszę, eh... Poznałam tutaj dwójkę ludzi, którzy bardzo mi pomogli, kiedy chciałam ze sobą skończyć. Nie pozwolili mi się poddać, a ja walczyłam dalej. Nigdy Wam tego nie zapomnę... Basia i Ritsuki... Dziękuję Wam.
Zacznę od Ritsuki'ego, pewnie teraz tego nawet nie przeczyta... Widzisz, Ritsuki. Nigdy o Tobie nie zapomniałam. Ciągle czekałam, aż odpiszesz na moją wiadomość. Rozmowy z Tobą bardzo poprawiały mi humor. W dalszym ciągu czasem je czytam. (Chyba nie zmienię hasła, powodem są właśnie nasze rozmowy..) Kiedy ostatni raz je czytałam, rozpłakałam się. Nie był to płacz rozpaczy. Cieszyłam sie, że poznałam taką osobę jak Ty, że mogłam mieć takiego przyjaciela. Jestem ciekawa czy Ty dalej o mnie pamiętasz... Ja o Tobie tak. Prawdopodobnie nigdy nie zapomnę... Dalej boli mnie fakt, że zawiesiłeś pracę na fotoblogu. Uwielbiałam tam wchodzić i czytać Twoje wpisy. Dawały mi tak wiele siły... Mam nadzieję, że Ci ludzie, którzy kiedyś nie dawali Ci spokoju, już Ci nie dokuczają. Nienawidziłam momentu, gdy pisałeś, że znów coś jest nie tak, a ja nie mogłam Ci pomóc... Za to szczerze przepraszam.. Dziekuję Ci, że byłeś przy mnie i zawsze wysłuchałeś...

Basia... Wiesz, mam tak wiele do napisania o Tobie, chyba się nie obrazisz? Widzisz... Pamiętam dalej pierwsze spotkanie z Tobą. Szukałam w tłumie ludzi Twojej czerwonej torby i czerwonych nike. Miałaś wtedy takie rude włosy, pamiętam dokładnie wszystko. Nasze spotkanie było rok temu... Tęsknię za Tobą, baka. Kiedy znów przyjedziesz do swojej małej siostrzyczki? Brakuje mi Ciebie. Ostatnio już nawet nie rozmawiamy.. Nie możemy trafić na siebie na gg, nic... Wiesz, że zawsze poprawiasz mi humor? Zaaaaaawszee~ Nie wiem jak Ty to robisz, ale dziękuję Ci za to. Zawsze będę. Za to anime, które mi dałaś kiedy było mi tak bardzo źle. Śmiałyśmy się razem do monitora. Albo kiedy rozmawiałysmy na skejpaju. Chwilę wcześniej płakałam, a zaraz potem śmiałam się jak debil. Eh... Mam tak wiele myśli w głowie, że nie wiem od czego zacząć, a chcę żeby to wszystko jakoś w miarę wyglądało, dlatego jeżeli będziesz ciekawa reszty, napiszę do Ciebie na gg.

Więc to na tyle, to wszystko co chciałam napisać. Życzę Wam wszystkim żebyście nie cierpieli tak, jak opisujecie to w niektórych wpisach. Cokolwiek by się nie działo, nie jesteście warci cierpienia. Kocham Was, niezaleznie od tego czy Wy, kochacie mnie...

Ta notka zostanie, będę mieć pamiątkę. Dziękuję Wam... Wszystkim bez wyjątku. Żegnajcie...

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika izaayaa.