po 2 godzinach snu jedyne o czym dziś marzę to ciepłe łóżko, lecz muszę gnić w pracy. jak dobrze, że mogę się choć trochę ponudzić, nawet jeśli od czasu do czasu muszę znosić towarzystwo natrętnych anglików :)
wczorajszy wieczór był bardzo miły, a odbyta rozmowa wiele dla mnie znaczy. szkoda, że tak trudno przenieść to do rzeczywistości. mimo to wiem, że walka uczyni mnie mistrzem, jeszcze troszkę.