Cześć ;) Oto prolog, miłego czytania :*
Siedzę wieczorem przysłuchując się ciszy, tej nieznśnej ciszy. Moje oczy robią się szklane, a z nich wypływają słone łzy. Przypominam sobie moją przeszłość. Nigdy nie poznałam swojego ojca, matka nie chciała mi o nim opowiadywać. Przestałam więc pytać. Sama była okrutna wobec mnie. Upakarzała mnie przy znajomych. Pamiętam jak raz mnie uderzyła w policzek, to był pierwszy i ostatni raz. Poczułam wtedy ogromny ból w sercu. Mogła robić wszystko upakarzać, mówić, że jestem najgorszym dzieckiem, ale nie uderzyć! Jak to zrobiła zamkneła się w pokoju, rzucała czymś o ścianę i całą noc płakała. Tak samo jak ja. Pewnego dnia nie mogłam znieść tego wszystkiego, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Czułam się nie niepotrzebna. Sięgnełam po żyletkę i pociełam się. Nie mogłam przestać. Wtedy już nic nie czułam. Nie czułam bólu, samotności. Czułam się dobrze, ale tylko na chwile. Teraz się już nie tnę, ale mam blizny, które będą mi o wszystkim przypominać. Teraz mieszkam z babcią w Barcelonie. Usłyszałam otwierające się drzwi to pewnie babcia wróciła ze sklepu. Szybko wytarłam łzy. Weszła do pokoju, usiadła obok mnie i zapytała:
- Co się stało wnusiu?
-... Nie, nic- powiedziałam jąkając się.
- No, przecież widzę, że płakałaś. Powiedz co się stało?- zapytała z troską w głosie.
-... No dobrze... dlaczego mama mnie tak bardzo nienawidzi?
- Nie nienawidzi... Ona po prostu dużo przeszła, a to zmienia człowieka.
-To dlaczego tylko dla mnie była taka okrutna?! Co ja jej zrobiłam?!- powiedziałam płacząc.
- Przypominasz jej swojego ojca. Jeteście podobni z charekteru i macie takie same uśmiechy. Gdy patrzyła na Ciebie widziała go. Zostawił was obie i pojechał, gdzieś w świat.
- Ale dlaczego nas zostawił? Pewnie matka była taka jak teraz i nie mógł jej znieść!
- Łucjo, Twoja mama była zawsze uśmiechnięta. Była szalenie w nim zakochana. Liczył się tylko on. Kiedy Rosalie odkryła, że jest w ciąży, przestraszyła się, ale myślała, że to nic nie zmnieni. Myślała, że będzie jak dawniej tylko, że stworzą prawdziwą rodzinę. Jednak myliła się, bał się tego..Pożegnał się z Twoją mamą i odszedł...
- Jak on mógł?! Kim on jest? Muszę go znaleźći powiedzieć mu jakim jest potworem!!- powiedziałam ze złością.
- Kochanie. Obiecałam Rosalie, że nie powiem. Dowiesz się w swoim czasie, sama zobaczysz..- powiedziała głaszcząc mnie po policzku.
Nie mogłam wydobyć z siebie słowa. Wstałam, przeszłam kilka kroków, odwróciłam się, sztucznie się uśmiechnełam i poszłam się wykąpać, a potem poszłam spać. Chciałam zapomnieć o tym wszystkim. Tu miałam zacząć od nowa. Postanowiłam, że jutro pozwiedzam słoneczną Barcelone.
Wiem głupie. Nie miałam żadnego fajnego pomysłu...
Inni użytkownicy: marioo92122tyle4ngd1prattakeeelo1nick1020gejsvscassztyrbickaandromeda1307pati301995
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) milionvoicesinmysoulNo i Jedziemy w nowy tydzień. halinam:) damianmafiaKrwawodziób slaw300Bażant pospolity vrgraf